Donald Trump wygrał zdecydowanie wybory prezydenckie. Nie tylko wziął 312 głosów elektorskich (potrzeba do wygranej 270), pokonując Kamalę Harris we wszystkich siedmiu kluczowych stanach („swing states”), ale wygrał też, jeśli chodzi o łączną liczbę oddanych przez Amerykanów głosów – inaczej niż w przegranych wyborach 2020 roku, ale też tych wygranych w 2016 roku.
Republikanie wzięli też Senat. Mają w tej chwili 52 miejsca w 100-osobowej wyższej izbie Kongresu USA. A może będą 53, bo w Pensylwanii głosy wciąż się liczą, ale Republikanin David McCormick prowadzi.
Republikanie z pełnią władzy?
Wygraną Republikanów w Senacie przewidywano, ale zarazem przeważała opinia, że stracą większość w Izbie Reprezentantów. Wszystko wskazuje na to, że jednak tak się nie stanie i GOP będzie miała pełnię władzę: prezydenta i obie izby Kongresu. Nie wspominając o Sądzie Najwyższym, gdzie dzięki nominacjom Trumpa w poprzedniej jego kadencji przewagę mają sędziowie konserwatywni.
Obecnie w wyścigu o miejsca w Izbie Reprezentantów zdecydowanie prowadzą Republikanie, choć ta przewaga różni się w zależności od tego jak dane źródło uznaje, że zwycięstwo którejś ze stron w danym okręgu jest już przesądzone, nawet przed zliczeniem wszystkich głosów. Większość w niższej izbie Kongresu to 218 mandatów.
Według FOX News, GOP ma teraz 214 miejsc, zaś Demokraci 203. Tak samo podaje „New York Times”. Ale już według strony 270towin.com, GOP ma 216 miejsc, zaś Demokraci 209. Z podawanych danych i wyliczeń FOX News i „NYT” wynika, że Republikanie zdobędą jeszcze 6-9 miejsc. To oznacza większość w Izbie Reprezentantów.