Demonstracja pod hasłem „Dość rasizmu i faszyzmu” odbyła się w sobotę 16 marca pod Złotą Bramą w Gdańsku.
- Mówimy „nie” dla takich aktów nienawiści, jakie dzisiaj rano zobaczyli pracownicy barów wegetariańskich w Gdańsku. Chcę powiedzieć „nie” osobom, które chcą nas zastraszyć, ponieważ uważamy, że nikogo nie można dyskryminować, nikogo nie można wyrzucać znikąd tylko dlatego, że jest inny, ma inny kolor skóry, wyznaje inną religię, nosi brodę i okulary. Nie możemy na to pozwolić i dlatego stoimy tutaj i każdego dnia mówimy „nie” dla faszyzmu, rasizmu, nazizmu oraz innych -izmów. Nie możemy na to pozwolić – mówiła przez mikrofon jedna z organizatorek demonstracji do zgromadzonych obok Złotej Bramy.
Czytaj też: Grożą śmiercią obsłudze i klientom wegańskiego lokalu: „nigdy dość faszyzmu”
„Miłość, równość, tolerancja” - te hasła skandowali uczestnicy wydarzenia. Mieli ze sobą transparenty w różnych językach.
- To doskonała okazja, by wyrazić sprzeciw wobec obserwowanego na całym świecie niepokojącego nasilenia się rasizmu i wzrostu w siłę skrajnej prawicy – tłumaczyli organizatorzy marszu.
Demonstrację zabezpieczali policjanci.
- Dzisiejsza demonstracja w Gdańsku będzie zabezpieczona w sposób szczególny, aby wszyscy uczestnicy czuli się bezpiecznie – zapowiadał jeszcze przed wydarzeniem Piotr Borawski, wiceprezydent Gdańska.
Przypomnijmy, że w dniu demonstracji na witrynie dwóch gdańskich wegańskich restauracji zawisły plakaty z hasłem „Zaj... was, k… lewackie. Nigdy dość rasizmu i faszyzmu w Trójmieście”. Sprawa została już zgłoszona na policję.
Do incydentu odniosły się władze Gdańska.
W naszym mieście nie ma zgody na mowę nienawiści i akty agresji.
- W naszym mieście nie ma zgody na mowę nienawiści i akty agresji. Jestem w stałym kontakcie z policją i zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby sprawcy tego ataku zostali ukarani – komentowała Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska.
- Potępiamy wszelkie zachowania wynikające z nienawiści. Jesteśmy w kontakcie z policją i służbami, które prowadzą czynności w tej sprawie, zabezpieczają dowody i monitoring. Oczekujemy schwytania sprawców – powiedział Piotr Borawski, wiceprezydent Gdańska.
Podobne demonstracje odbyły się również w innych polskich miastach, m.in. w Warszawie, Poznaniu i Krakowie.
POLECAMY NA DZIENNIKBALTYCKI.PL: