Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że kierowca jadącego w strone Rzeszowa ciągnika siodłowego DAF na rumuńskich tablicach rejestracyjnych z naczepą, w pewnej chwili stracił panowanie nad składem - kolos wpadł w poślizg, zjechał na przeciwny pas ruchu i zderzył się z jadącym z naprzeciwka hyundaiem, którym podróżowała czteroosobowa rodzina.
Siła zderzenia była ogromna - na miejscu zginął 40-letni kierowca auta osobowego, jego 39-letnia żona zmarła w drodze do niżańskiego szpitala. Do szpitala trafiła też dwójka dzieci w wieku 2 i 11 lat, synowie śmiertelnych ofiar wypadku. Na szczęście obrażenia chłopców są niegroźne. Jak ustalono rodzina pochodziła z Kraśnika, prawdopodobnie małżonkowie ze swoimi synami wracali do domu.
- Bezpośrednio za hyundaiem jechał autokar , który przewoził obywateli Białorusi. Kierowca chcąc uniknąć zderzenia zjechał do rowu, na szczęście żadnemu z 56 pasażerów autokaru nic się nie stało - relacjonuje komisarz Anna Kowalik, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Nisku.
Pasażerowie autokaru w oczekiwaniu na transport zastępczy dowiezieni zostali do remizy Ochotniczej Straży Pożarnej w Domostawie.
Po tragedii droga została całkowicie zablokowana, policjanci wyznaczyli objazdy dla samochodów osobowych, ciężarówki muszą stać. Na miejscu wciąż pracują służby. Policjanci zabezpieczyli ślady, które pomogą wyjaśnić przyczyny tragedii. Wiadomo, że do wypadku doszło podczas bardzo trudnych warunków drogowych spowodowanych sobotnimi opadami śniegu.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
ZOBACZ TAKŻE: FLESZ DNI WOLNE 2019