Pasażer, którego nazwiska nie ujawniono wyskoczył z największego statku wycieczkowego świata podczas pierwszej nocy tygodniowej podróży.
Icon of the Seas ma długość 500 metrów i należy do Royal Caribbean. Może pomieścić 7600 pasażerów i 2350 członków załogi.
Do tragedii doszło wkrótce po opuszczeniu Florydy, w drodze do Hondurasu – poinformowała straż przybrzeżna.
Dlaczego wyskoczył do wody?
Mężczyzna z nieznanych powodów wyskoczył z giganta do wody. Załoga wycieczkowca od razu wysłała jedną ze swoich łodzi ratowniczych. Zlokalizowano mężczyznę i zabrano go na pokład. Jego stan był krytyczny, po chwili medycy stwierdzili zgon.
Armator oświadczył, że załoga statku natychmiast powiadomiła amerykańską straż przybrzeżną i rozpoczęła akcję poszukiwawczo-ratowniczą. Według CruiseHive w momencie zdarzenia statek znajdował się 500 kilometrów od Miami.
Musiał się zatrzymać
Z powodu wypadku statek zatrzymał się na dwie godziny, podczas gdy członkowie załogi pomagali Straży Przybrzeżnej w realizacji misji poszukiwawczo-ratowniczej.
Największy statek wycieczkowy świata Icon of the Seas ma 20 pokładów i odbył dziewiczy rejs w styczniu. Na pływającym gigancie mieści się ogromny park wodny z sześcioma zjeżdżalniami i siedmioma basenami – w tym Royal Bay o pojemności 150 tysięcy litrów, który jest największym basenem na morzu – oraz Absolute Zero, największe lodowisko na morzu.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
