Pożar na pokładzie statku przewożącego samochody
Pożar wybuchł w środę zabijając jednego z marynarzy i raniąc innych. Część załogi udało się ewakuować z płonącej jednostki, część musiała się ratować skacząc do morza, skąd została wyłowiona przez łódź ratunkową.
Statek Fremantle Highway przewoził na swoim pokładzie prawie 4 tys. samochodów, w tym kilkaset pojazdów elektrycznych. Podejrzewa się, że to właśnie one mogły być przyczyną pożaru. Amerykańska Krajowa Rada Bezpieczeństwa Transportu ostrzegała przed możliwym niebezpieczeństwem pożaru akumulatora pojazdu elektrycznego, wynikającego z reakcji chemicznej powodującej niekontrolowany wzrost temperatury i ciśnienia wewnątrz urządzenia.
Czy dojdzie do katastrofy ekologicznej
Do pożaru doszło w pobliżu płytkiego Morza Wattowego, obszaru wpisanego na Listę Światowego Dziedzictwa. Jest ono uznawane za jedno z najważniejszych siedlisk ptaków wędrownych na świecie. Akwen ten znajduje się blisko granicy Holandii z Niemcami. Niemiecka minister środowiska Steffi Lemke oświadczyła w czwartek, że zatonięcie statku „mogłoby doprowadzić do katastrofy ekologicznej o trudnych do przewidzenia rozmiarach”.
Do podobnego pożaru doszło na początku tego miesiąca w Newark w stanie New Jersey w Stanach Zjednoczonych. Wówczas ugaszenie ognia zajęło prawie tydzień, a dwóch strażaków zginęło w walce z płomieniami. Pięciu innych zostało rannych.
Źródło: Fox News
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
