Statek szpiegowski Rosji zniknął z radarów NATO. Wypłynął z Tartus miesiąc temu

Grzegorz Kuczyński
Statek Kildin obserwowany przez turecką fregatę
Statek Kildin obserwowany przez turecką fregatę NATO Maritime Command
Ostatnie tygodnie to wyjątkowa aktywność rosyjskich statków szpiegowskich na Morzu Śródziemnym. Oczywiście ma to przede wszystkim związek z upadkiem reżimu Asada i operacją ewakuacji rosyjskich baz w Syrii. Aktywność Rosjan uważnie śledzi NATO. Jeden ze szpiegowskich statków opuścił dopiero co Morze Śródziemne, natomiast jest jeszcze jeden, który w końcu udało się namierzyć.

SPIS TREŚCI

W ostatnim czasie głośno było przede wszystkim o misji szpiegowskiego statku Jantar. Wiadomo już, że w piątek przepłynął Cieśninę Gibraltarską, opuszczając Morze Śródziemne. Ale to nie jedyny rosyjski statek szpiegowski na tym akwenie.

Gdzie jest Kildin?

Dziewięć dni po upadku reżimu Baszara el-Asada, 17 grudnia, szpiegowski statek Kildin wypływa z rosyjskiej bazy morskiej Tartus. I znika na długi czas z radarów. Dopiero w niedzielę 19 stycznia włoski portal Italmilradar podaje, że w ten sam piątek, kiedy Jantar wypływał na Atlantyk, Kildin był monitorowany przez turecką fregatę Kemalreis ze Stałej Grupy Morskiej NATO 2. Gdzie? Tego nie wiadomo. Można się tylko domyślać.

Po pierwsze, Stała Grupa Morska NATO 2 działa we wschodniej części Morza Śródziemnego. Co więcej, liczne misje patrolowe samolotu zwiadowczego P-8A Posejdon koncentrujące się (między innymi) na wodach na południe od Cypru sugerują, że rosyjski okręt prawdopodobnie znajduje się w tym regionie.

Dziecko Stoczni Północnej

Kildin to jednostka klasy Moma (Projekt 861M). Statki tej serii budowano w latach 1967-1973 w Gdańsku jako jednostki badawcze. Ze zwodowanych 29 dziewięć przerobiono następnie na statki szpiegowskie. Po upadku Związku Sowieckiego przeszły do służby w siłach morskich Rosji.

Statek do badan hydrograficznych Kildin został zwodowany w gdańskiej Stoczni Północnej 31 grudnia 1969 r. Do służby został przyjęty 23 maja 1970 r. Niedługo później został zmodyfikowany i od tamtej pory pływa jako statek szpiegowski. Jednostka jest naszpikowana systemami nasłuchu radiowego i elektronicznego, radarami, sonarem i systemami łączności podwodnej. Załoga to 73 osoby, w tym 11 oficerów. Statek jest uzbrojony w system obrony powietrznej Strieła. Może przebywać w morzu bez zawijania do portu przez 35 dni.

Pływający szpieg na zachód od Irlandii

Tymczasem Jantar, który w ostatnich dniach śledziły samoloty NATO w zachodniej części Morza Śródziemnego, jest już na wodach Atlantyku. Prawdopodobnie już na zachód od Irlandii (więc płynie na północ) – o czym świadczyć może misja patrolowa amerykańskiego samolotu P-8 w tym rejonie.

Nie wiadomo, czy misja tego statku na południu się udała. Jak ustalił portal Navalnews, Jantar poszukiwał u wybrzeży Algierii wraku zatopionego w grudniu 2024 r. statku transportowego Ursa Major.

Tajemnicze zatonięcie. Sabotaż?

Ursa Major płynął z Sankt Petersburga w kierunku Władywostoku przez Kanał Sueski. Według źródeł, na które powołuje się portal Navalnews, przewoził dwa 45-tonowe kluczowe elementy do budowy rosyjskiego lodołamacza atomowego typu 10510 Rossija, który jest budowany w stoczni koło Władywostoku na rosyjskim Dalekim Wschodzie. Prawdopodobnie 23 grudnia doszło do eksplozji w maszynowni i dzień później statek zatonął. Zginęło wówczas dwóch członków załogi, a 14 pozostałych uratowała hiszpańska straż przybrzeżna.

Właściciel Ursa Major, rosyjska spółka Oboronlogistics (wchodzi w skład struktur Ministerstwa Obrony Rosji) tuż po zatonięciu statku uznała, że nastąpiło ono w skutek „ataku terrorystycznego”.

Tajna misja Jantara

Powód, dla którego Jantar przybył na miejsce wraku Ursa Major, jest nieznany, ale portal Navalnews sugeruje, że może on przeprowadzać dokładne badania w celu ustalenia przyczyny eksplozji. Według Navalnews Jantar mógł również mieć zadanie zniszczenia wrażliwych materiałów we wraku, ponieważ Ursa Major mógł przemycać broń, co często robił w przeszłości, a możliwe dowody mogą nadal znajdować się na pokładzie statku.

James Droxford, były oficer Marynarki Wojennej i Agencji Wywiadowczej USA, poinformował na swoim blogu, że przed kilkoma dniami, gdy Jantar znajdował się jeszcze w porcie w Algierze, na jego pokładzie zauważono i sfotografowano kontradmirała Aleksandra Konowałowa, dowódcę 29. Brygady Okrętów Podwodnych Specjalnego Przeznaczenia działającej dla GUGI.

GUGI to elitarny Główny Zarząd Badań Głębinowych, tajna jednostka Ministerstwa Obrony Rosji. To do niej należy Jantar, specjalny statek wywiadowczy projektu 22010. Na pokładzie ma dwa trzyosobowe pojazdy podwodne o nazwach Rus i Konsal, zdolne do nurkowania na głębokość do 6 tys. metrów. Statek jest znany ze swoich operacji nadzoru oceanograficznego, ale służby NATO podejrzewają, że wykrywa i mapuje krytyczną zachodnią infrastrukturę podwodną na Bałtyku i Morzu Północnym.

Jantar został użyty w 2017 roku do zbadania wraków samolotów MiG-29K i Su-33, które rozbiły się za burtą rosyjskiego lotniskowca Admirał Kuzniecow, gdy ten operował we wschodniej części Morza Śródziemnego u brzegów Syrii, przeprowadzając ataki powietrzne w imieniu reżimu Asada. Według Navalnews Jantar został najprawdopodobniej użyty wówczas do zniszczenia wrażliwych urządzeń wojskowych na pokładzie tych samolotów, aby nie wpadły w ręce sił NATO.

od 7 lat

źr. Navalnews, PAP, Itamilradar, i.pl 

Wideo
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl