Mer Orska Wasilij Kozupica wezwał mieszkańców do spakowania swoich rzeczy i dokumentów oraz ewakuacji w bezpieczne miejsce. Rosyjski minister ds. sytuacji nadzwyczajnych Aleksander Kurienkow, który przyleciał do Orska, określił sytuację jako "krytyczną".
Przerwana tama
Dzielnice mieszkalne drugiego pod względem liczby ludności miasta w obwodzie orenburskim, zaczęły być zalewane po przerwaniu tamy ochronnej na rzece Ural w nocy 6 kwietnia. W mieście zalanych zostało 4 518 domów mieszkalnych i 4 587 działek ogrodniczych.
- Przez całą niedzielę trwała ewakuacja. Ponad 4000 osób, w tym 885 dzieci, zostało ewakuowanych z zalanych obszarów - powiedział minister. Władze zorganizowały 11 tymczasowych obiektów noclegowych na ponad 8 tysięcy miejsc.
Zalane miasto
W niektórych częściach Orska woda sięga okien na parterze, ludzie poruszają się po mieście na łodziach. Z powodu powodzi wszystkie szkoły w Orsku przeszły na nauczanie zdalne. Rafineria ropy naftowej wstrzymała pracę. Miejskie centra medyczne tymczasowo zaprzestały świadczenia planowej opieki medycznej. W dwóch szpitalach świadczona będzie jedynie opieka medyczna w nagłych i pilnych przypadkach.
Ponad 10 lat temu na obu brzegach rzeki Ural w Orsku zbudowano tamy w celu ochrony miasta przed powodziami. W tym roku, z powodu poważnej powodzi w elektrowni wodnej, konieczne było zwiększenie zrzutu wody ze zbiornika Iriklinskoje. Tamy nie były w stanie wytrzymać takiego naporu wody.
Krytyczna będzie środa
Tymczasem rośnie poziom wody na rzece Ural także w pobliżu Orenburga. Wzrósł on w ciągu doby o 16 centymetrów, osiągając 872 cm, poinformowało biuro mera miasta. Poziom 760 centymetrów jest uważany za niekorzystny, a 930 centymetrów za niebezpieczny. Według władz region Orenburga stoi w obliczu największej powodzi w historii obserwacji. Do wczorajszego wieczora zalanych zostało ponad 10 tys. domów mieszkalnych i 18 tys. działek przydomowych w 77 miejscowościach. Władze obwodu spodziewają się szczytu powodzi 10 kwietnia.
źr. Radio Swoboda
