Bandyta strzelał w kierunku tłumu
W nocy z soboty na niedzielę w mieście Cleveland w USA doszło do dramatycznych wydarzeń. Podczas weekendowego patrolu, funkcjonariusze policji usłyszeli strzały. Po przybyciu na miejsce okazało się, że na skrzyżowaniu ulic leży wiele postrzelonych osób, potrzebujących pomocy medycznej.
Jak podał portal ABC News, powołując się na szefa policji w Cleveland, „ktoś zaczął strzelać w kierunku tłumu”. W tym czasie w okolicy kilku funkcjonariuszy pełniło służbę.
Dziewięć osób z ranami postrzałowymi
„Mieliśmy tu przydzielonych oficerów, bardzo widoczną obecność funkcjonariuszy, a jednak ta osoba zdecydowała się użyć broni” – cytuje policję ABC News.
Według funkcjonariuszy, bandyta otworzył do tłumu ogień z odległości ok. 20 metrów. Potem uciekł z miejsca zdarzenia.
Wśród dziewięciu ofiar, siedem to mężczyźni, a dwie to kobiety - poinformowały władze. Są to osoby w wieku od 23 do 38 lat. Jedna z ofiar jest w stanie krytycznym. Pozostałe są w stanie ciężkim lub stabilnym.
