Dramatyczne wyznanie Pink z młodości. "Prawie umarłam"

Pink w ostatnim czasie robi piorunującą karierę, a jej kolejne płyty pokrywają się platyną w wielu krajach na świecie. Największe hity artystki zbierają miliardowe wyświetlenia w samym serwisie YouTube.

Nie zawsze jednak tak było. W przeszłości piosenkarka mierzyła się z ogromnymi demonami. W szczerej rozmowie podczas wizyty w programie "American 60 Minutes" Pink przytoczyła sytuację z listopada 1995 roku, czyli na kilka tygodni przed podpisaniem jej pierwszej umowy płytowej.

"Nie było mnie" - wyznała, wspominając udział w imprezie, gdzie zażyła "ecstasy, kryształy i wszelkiego rodzaju rzeczy".

Jak wyznała, rave, na którym była, mógł skończył się tragedią. Pink potwierdziła, że tamtej nocy "prawie umarła".

Sytuacji na granicy życia młodej Alecii Beth Moore było wiele, co wynikało z jej trudnego okresu. Sama opisywała się jako osobę, która "zboczyła z torów". Pink w tamtym czasie, jak sama mówi, "była punkiem".

"Dorastałam w domu, w którym moi rodzice codziennie na siebie krzyczeli i rzucali przedmiotami. Nienawidzili się" - dodaje.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!

Toksyczna sytuacja domowa sprowadziła ją na ścieżkę narkotyków. Pink nie tylko brała twarde używki, ale też sprzedawała narkotyki.

Wszystko zmieniło się jednak za sprawą kontraktu, który Pink ze swoim ówczesnym zespołem Choice podpisała z LaFace Records. To był początek jej kariery. Chociaż grupa szybko się rozeszła, w 2000 roku Pink dała o sobie znać jako artystka solowa i do dziś, koncertuje na całym świecie.

lena