W poniedziałek, 29 lipca, w godzinach porannych utworzył się korek sięgający blisko 4 km. Powodem był duży ruch na S3 i zwężka z powodu budowy mostu nad Odrą. Do powstania zatoru przyczynił się również wolno jadący kierowca ciężarówki.O zdarzeniu powiadomili nas kierowcy. Na lewym pasie zobaczyli kierującego ciężarówką. – To przez tego kierowcę korek jest ponad dwa kilometry dłuższy – informuje nas autor zdjęcia. Wolno jadący pojazd zablokował lewy pas ruchu, którym z powodzeniem mogły poruszać się szybciej samochody osobowe.O godz. 9.40 korek do mostu nad Odrą miał jednak ponad 4 km długości, a czas przejazdu zajmował około 20-25 minut. O nieodpowiedzialnym zachowaniu kierowcy została powiadomiona zielonogórska policja.Zobacz również: Krzysztof Hołowczyc radzi, jak walczyć z pijanymi kierowcamiŹródło: Dzień Dobry TVNPOLECAMY RÓWNIEŻ PAŃSTWA UWADZE:Samochód strażacki spłonął w pożarze zboża w Lubomyślu. Jak to możliwe?
Czytelnik
W poniedziałek, 29 lipca, w godzinach porannych utworzył się korek sięgający blisko 4 km. Powodem był duży ruch na S3 i zwężka z powodu budowy mostu nad Odrą.
W poniedziałek, 29 lipca, w godzinach porannych utworzył się korek sięgający blisko 4 km. Powodem był duży ruch na S3 i zwężka z powodu budowy mostu nad Odrą. Do powstania zatoru przyczynił się również wolno jadący kierowca ciężarówki.
O zdarzeniu powiadomili nas kierowcy. Na lewym pasie zobaczyli kierującego ciężarówką. – To przez tego kierowcę korek jest ponad dwa kilometry dłuższy – informuje nas autor zdjęcia. Wolno jadący pojazd zablokował lewy pas ruchu, którym z powodzeniem mogły poruszać się szybciej samochody osobowe.
O godz. 9.40 korek do mostu nad Odrą miał jednak ponad 4 km długości, a czas przejazdu zajmował około 20-25 minut. O nieodpowiedzialnym zachowaniu kierowcy została powiadomiona zielonogórska policja.
Zobacz również: Krzysztof Hołowczyc radzi, jak walczyć z pijanymi kierowcami
A bzdury. To że zablokował lewy pas nie ma żadnego wpływu na przepustowość. Jak był jeden pas tak jest dalej
Tam jest inny problem. zamiast jechać do końca lewym pasem i zjeżdżać na suwak to ci z lewego wcinają sie wcześniej i efekt jest taki że prawy jedzie wolniej chociaż jest na pierwszeństwie. Dlatego pewnie zablokował nie miał prawa ale miał rację. A gazeta jek zwykle zamiast zgłębiać temat to powtarza bzdury nieuków tak jak z tym przejazdem rowerowym na pod torami na dworcu.