Ośrodki narciarskie zużywają ogromne ilości energii elektrycznej do zasilania armatek śnieżnych, wyciągów narciarskich i barów górskich. Według brytyjskiego dziennika "Telegraph", niektóre kurorty zużywają rocznie tyle samo energii, co 40 tys. gospodarstw domowych.
Ośrodki narciarskie w dobie kryzysu: Ceny karnetów w górę
Włoskie ośrodki narciarskie wprowadzają najwyższe podwyżki cen, by zrekompensować koszty energii. Ceny karnetów dziennych, wielodniowych i całosezonowych wzrosły od 6 do 13 proc. - informuje serwis informacyjny SkyTG24.
Najbardziej wzrosły ceny w kurortach Bormio i Livigno w północno-zachodniej Lombardii. W Bormio dzienny bilet wzrósł z 46 euro w zeszłym sezonie do 52 euro (243 złotych) w tym roku, podczas gdy w Livigno z 52 euro do 59 euro (275 złotych).
Karnet dzienny sieci Dolomiti Superski, który umożliwia narciarzom dostęp do 12 różnych ośrodków, kosztuje 74 euro (345 złotych) w bieżącym sezonie, w porównaniu do 67 euro rok wcześniej.
Hotele i restauracje również podniosły ceny, by pokryć wyższe rachunki za ogrzewanie i światło.
W Austrii niektóre ośrodki spodziewają się podwojenia kosztów energii elektrycznej w tym sezonie. Wiele korzystnych kontraktów na dostawę energii wygasa z końcem 2022 roku, a kurorty obawiają się ogromnych skoków cen w 2023 roku.
Rosnące rachunki za prąd. Ośrodki narciarskie skracają godziny otwarcia
Popularne ośrodki, które musiały podnieść ceny biletów, by poradzić sobie z rosnącymi rachunkami, decydują się również na skrócenie godzin otwarcia lub całkowite zamknięcie stoków, by zmniejszyć zużycie energii - opisuje portal Euronews.
Ośrodki zmniejszają również przepustowość wyciągów narciarskich i spowalniają je, by oszczędzać prąd. Niektóre przeprowadzają sztuczne naśnieżanie w czasie panowania najzimniejszych temperatur. Nocna jazda na nartach została również zawieszona w niektórych miejscach, by obniżyć koszty oświetlenia i pracy wyciągów.
Szwajcaria
Karnety narciarskie w Szwajcarii kosztują na ogół nieco więcej niż w sąsiednich krajach europejskich, ale obecnie ośrodki starają się utrzymać wzrost cen na jak najniższym poziomie. Słynny kurort St. Moritz w ogóle nie podniósł cen w tym sezonie.
Średnio karnety podrożały o około 5 proc. Zermatt podniósł ceny karnetów dziennych z 79 franków do 83 franków (390 złotych), podczas gdy Verbier podniósł ceny o 3,9 proc. do 80 franków (380 złotych).
Francja
Ośrodki we francuskich Alpach również starają się znaleźć sposoby na oszczędzanie energii, przy czym około połowa z nich przygotowuje się również na to, że rachunki za energię będą trzy do sześciu razy wyższe niż w poprzednich latach - informuje agencja Reutera. Ceny karnetów na wyciągi wzrosną o około 5 proc. w stosunku do poprzedniego sezonu.
W Chamonix kolejki będą jechać o 10 proc. wolniej, o ile nie będzie tłumów, ale możliwe jest również spowolnienie o 30 proc. Wiele ośrodków narciarskich, w tym Chamonix i Val Thorens, zobowiązało się też do ograniczenia produkcji sztucznego śniegu i zmniejszenia ogrzewania budynków.
Ośrodek narciarski Morzine we francuskich Alpach oferuje sposób na zaoszczędzenie pieniędzy i zmniejszenie wpływu na środowisko. Narciarze, którzy dojadą do górskiego kurortu koleją, otrzymają zniżki na karnety, wypożyczenie sprzętu, zakwaterowanie i wyżywienie.
Finlandia
W kurortach narciarskich fińskiej części Laponii zainaugurowano nowy sezon narciarski już na początku października. Operatorzy tras narciarskich podnieśli ceny biletów dotychczas o kilka procent. Narciarze muszą przygotować się np. na to, że wyciągi będą poruszać się wolniej o ok. 30 proc., by zużycie energii było mniejsze, a sztuczne naśnieżanie tras biegowych będzie przeprowadzane jedynie w temperaturach poniżej zera.

lena
Źródło: