Panika w Moskwie. Z powodu sankcji giełda nie może handlować dolarem i euro

Na liście podmiotów objętych sankcjami znalazła się Moskiewska Giełda Papierów Wartościowych (Mosbirża) i wchodzące w skład jej grupy Narodowe Centrum Clearingowe (NKC) i Narodowy Depozyt Rozliczeniowy (NRD). Wśród długiej listy podjętych działań jest m.in. rozszerzenie sankcji na największe rosyjskie banki państwowe, w tym Sbierbank, Wnieszekonombank i WTB w odniesieniu do ich wszelkich znaczących transakcji, w tym z filiami tych banków w Chinach i Indiach.

Rosyjski Bank Centralny ogłosił, że transakcje w dolarach i euro będą przeprowadzane poza giełdą. Regulator określi oficjalne kursy wymiany w stosunku do rubla na podstawie danych sprawozdawczych banków i informacji z cyfrowych platform transakcyjnych. Sankcje powodują ograniczenie wymienialności rubla, czyniąc droższym wycofywanie waluty z Rosji i utrudniając rosyjskim eksporterom sprzedaż waluty po korzystnym kursie.

W środę kilka rosyjskich banków podniosło cenę sprzedaży dolara. Maksymalna wartość w kantorach w Moskwie wynosiła 200 rubli za dolara, oficjalnie ustalony kurs Banku Centralnego - nieco ponad 89 rubli. Na dzisiejszym otwarciu notowań akcje Mosbirży spadły o 15,8%. Zawieszone zostały nie tylko pary walutowe z dolarem i euro, ale także instrumenty pochodne z rozliczeniami w tych dwóch walutach. W środę wieczorem zawieszono też handel dolarem hongkońskim - Bank Rosji wyjaśnił to powiązaniem jego kursu z dolarem amerykańskim.

Firmy i obywatele mogą nadal kupować i sprzedawać dolary i euro za pośrednictwem rosyjskich banków - wszystkie środki w dolarach i euro na rachunkach i depozytach obywateli i firm pozostają bezpieczne, zapewnił Bank Centralny. Teraz walutą trzeba będzie handlować na rynku pozagiełdowym - koszty będą wyższe, a zmienność większa.

W rzeczywistości wstrzymano połowę całego handlu walutami na giełdzie. Handel innymi walutami, przede wszystkim juanem, będzie kontynuowany - ale będzie to zależeć od tego, jak zachowają się główne chińskie banki. Jeśli odmówią one współpracy z objętymi sankcjami podmiotami w Rosji, handel juanem na giełdzie również stanie się niemożliwy. Wtedy jedynym sposobem na sprzedaż i kupno waluty obcej (na przykład w ramach reguły budżetowej) może być system autoryzowanych banków: Bank Centralny sprzedaje juana jednemu ze specjalnych banków nieobjętych sankcjami, a ten ostatni handluje dalej. Podobny system działał na rynku walutowym w latach 90. XX w.

Kurs wymiany będzie ustalany nie na podstawie handlu, ale na podstawie umowy między kupującym a sprzedającym. Aby określić oficjalne kursy dolara i euro do rubla, Bank Centralny będzie korzystał z raportów bankowych i danych o wynikach transakcji z cyfrowych platform handlu pozagiełdowego. Osoby fizyczne i prawne będą mogły kupować i sprzedawać obie waluty za pośrednictwem rosyjskich banków, tak jak wcześniej, podczas gdy wszystkie środki na ich rachunkach i depozytach "pozostaną bezpieczne", zapewnia Bank Centralny.

Sankcje utrudnią życie eksporterom, którym trudniej będzie sprzedać obcą walutę, oraz importerom, którym drożej będzie ją kupić. Najwyraźniej taki jest główny cel sankcji Departamentu Skarbu USA - zmniejszenie przychodów z eksportu i utrudnienie importu. Dla obywateli będzie to oznaczać wyższe ceny importu, większą lukę między kursem kupna i sprzedaży waluty, dodatkowe koszty wypłaty środków z Rosji i przechowywania dolarów i euro na swoich kontach. Zwiększy się również zmienność kursów walutowych.

źr. Wiedomosti, Radio Swoboda, Bloomberg