Rosja werbuje Chińczyków na wojnę z Ukrainą. Reklamy „pracy” oferują świetne zarobki

Grzegorz Kuczyński
W chińskim Internecie nie brakuje filmików zachęcających do służby w rosyjskim wojsku
W chińskim Internecie nie brakuje filmików zachęcających do służby w rosyjskim wojsku X
Prezydent Wołodymyr Zełenski kilka dni temu powiedział, że Rosja werbuje Chińczyków na wojnę z Ukrainą, a władze w Pekinie dobrze i tym wiedzą. Chiny odrzucają ten zarzut, ale w tamtejszych mediach społecznościowych można znaleźć wiele filmów zachęcających do „pracy” w Rosji.

SPIS TREŚCI

Chińskie sieci społecznościowe są wypełnione filmami: niektóre są sprytnie spreparowaną rosyjską propagandą o byciu twardzielem; inne są bardziej jak historie blogerów o możliwościach zarobienia pieniędzy i spędzenia wakacji; jeszcze inne to zrzuty ekranu zwykłych ludzi opuszczających Chiny. Wszystkie mają jedną wspólną cechę: opowieść o korzyściach płynących z bycia najemnikiem w Rosji, pisze „The Guardian”, który sprawdził, w jaki sposób Chińczycy są wabieni do walki przeciwko Ukrainie.

Rosja szuka żołnierzy w Chinach

We wczesnych latach wojny na Ukrainie, aby uniknąć ponownej mobilizacji, władze rosyjskie próbowały rekrutować najemników na front w biednych krajach. Mieszkańcy Sri Lanki, Indii, Nepalu i Kuby byli często nakłaniani do wyjazdu do Rosji obietnicami spokojnej pracy, wysokich zarobków i obywatelstwa. Teraz przyszła kolej na mieszkańców kraju, którego przywódca obiecał Władimirowi Putinowi „nieograniczone partnerstwo”.

W tym tygodniu prezydent Władimir Zełenski najpierw twierdził, że ukraińskie siły zbrojne schwytały dwóch Chińczyków walczących po stronie Rosji. Następnie powiedział, że Rosja zwerbowała co najmniej 155 chińskich obywateli na wojnę za pośrednictwem TikToka i że Pekin o tym wiedział. W odpowiedzi rzecznik chińskiego MSZ powtórzył zaangażowanie władz w pokojowe rozwiązanie sytuacji na Ukrainie, dodając, że „odpowiednie strony powinny unikać składania nieodpowiedzialnych oświadczeń”.

Tyle można zarobić w rosyjskim wojsku

Tymczasem w chińskich mediach społecznościowych można znaleźć wiele filmów przedstawiających rekrutację do „pracy” w Rosji. Wszystkie podkreślają, że zarobki będą wahać się od 60 000 do 200 000 juanów (700 000 do 2,3 miliona rubli przy obecnym kursie wymiany, czyli nawet 27,5 tys. dolarów) za podpisanie kontraktu i około 18 000 juanów (2 500 USD) miesięcznie. Odpowiada to zarobkom oferowanym Rosjanom: 2,3 miliona rubli przy podpisaniu dokumentów i od 210 000 rubli miesięcznie w zależności od rangi i stanowiska (w Rosji władze lokalne mogą również dodawać premie regionalne).

Jeden z filmów, który zgromadził setki tysięcy wyświetleń na różnych platformach, wygląda jak rosyjska reklama usług kontraktowych z nałożonymi chińskimi napisami. Pokazuje białych mężczyzn porzucających swoją zwykłą pracę, by walczyć, i pyta widzów: „Czy chcesz pokazać swoją siłę tutaj? Czy to jest ścieżka, której szukasz? Jesteś twardzielem, bądź jak oni!”.

W innym filmie, już zwerbowany Chińczyk mówi, że pójdzie na wojnę z Ukrainą po nowym roku i pokazuje zrzuty ekranu z informacjami o tym, jak się zaciągnąć. W innym filmie Rosjanka zwraca się do ponad 300 000 obserwujących w języku mandaryńskim, reklamując korzyści finansowe wynikające ze służby w rosyjskiej armii.

Dlaczego Chińczycy walczą dla Rosji?

W komentarzach wielu pisze, że ci, którzy się zaciągną, staną się po prostu „mięsem armatnim”, ale jest też wiele postów sugerujących, że oferowane płatności przekraczają to, co autorzy zarabiają w Chinach, zauważa „The Guardian”.

W ciągu ostatnich kilku tygodni chiński dziennikarz i pisarz Chai Jing przeprowadził wywiady z rodakami, którzy walczyli zarówno po stronie Rosji, jak i Ukrainy. Znacznie mniej Chińczyków walczy po stronie Ukrainy; być może dlatego, że - jak zasugerował rozmówca dziennikarza, były żołnierz „grupy szturmowej” w Bachmucie - łatwiej jest uzyskać wizę do Rosji, a także z powodu przekonania, że Rosja jest przyjacielem i zwolennikiem Chin.

od 7 lat

źr. The Guardian

Wideo
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl