Do zatrzymania nielegalnych imigrantów doszło w sobotę w okolicach osady Kwaszenina w powiecie bieszczadzkim. Dzisiaj poinformował o tym Bieszczadzki Oddział Straży Granicznej.
- Zatrzymani cudzoziemcy to dwie afgańskie rodziny z dziećmi w wieku od 12 do 16 lat. Granicę z Ukrainy do Polski przekroczyli pieszo. Wyprawa z Ukrainy trwała łącznie ponad 24 godziny i wiodła przez trudne tereny przedgórza Bieszczadów. W tym czasie nastąpiło załamanie pogody, temperatura powietrza spadła do 5 stopni Celsjusza, wiał zimny wiatr i padał deszcz - informuje mjr SG Elżbieta Pikor, rzecznik Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej.
Cudzoziemcy byli wyziębieni i głodni. Jedna z kobiet źle się poczuła. Na miejsce wezwano pogotowie ratunkowe i udzielona została jej pomoc medyczna.
- Cudzoziemcy trafili do placówkę Straży Granicznej w Wojtkowej, gdzie otrzymali ciepłe napoje i posiłek - dodaje mjr Pikor.
W trakcie składanych wyjaśnień przyznali, że mieszkali na Ukrainie przez ostatnie sześć lat, a ostatnio podjęli decyzję, aby udać się do Niemiec. Pomocna miała być nawigacja w telefonie. W plecakach posiadali ubrania na zmianę oraz około 20 tys. euro na dalszą podróż.
- Dzisiaj, zgodnie z procedurą zostali przekazani w drodze readmisji z powrotem na Ukrainę - mówi mjr Pikor.
Od początku września 2021 roku to druga grupa nielegalnych imigrantów, która pieszo, nielegalnie przekroczyła granicę z Ukrainy do Polski. Tydzień wcześniej w pobliskiej miejscowości Arłamów, zatrzymano sześciu obywateli Jemenu i dwóch obywateli Somalii.
Od początku tego roku za nielegalne przekroczenie granicy w celach migracyjnych Straż Graniczna zatrzymała na Podkarpaciu łącznie ponad 170 osób. To głównie obywatele Afganistanu, Turcji, Syrii i Somalii. Cudzoziemcy traktowali Polskę jako punkt tranzytowy do krajów Europy Zachodniej.
Na podkarpackim odcinku granicy z Ukrainą nie widać zwiększonego stopnia nielegalnej imigracji.
- Jest on na poziomie podobnym do tego sprzed okresu covidowego - informuje mjr Pikor.
W czasie zwiększonych obostrzeń sanitarnych, związanych z walką z koronawirusem, mniej było przypadków nielegalnej imigracji w naszym regionie. W tym okresie bardzo zmalał również legalny ruch graniczny. Obecnie zmienił się sposób na nielegalne przekroczenie granicy. Osoby, które decydują się na taki krok, częściej idą w grupach.
