Dwie warszawskie prokuratorki zawieszone na pół roku. W tle poważne zarzuty

OPRAC.:
Anna Piotrowska
Anna Piotrowska
Zarzuty, które śledczy zamierzają przedstawić prokuratorkom dotyczą przekazania osobom nieuprawnionym informacji z toczącego się postępowania, niedopełniania obowiązków służbowych i - wobec Ewy Wrzosek - także zaangażowania się w działalność polityczną.
Zarzuty, które śledczy zamierzają przedstawić prokuratorkom dotyczą przekazania osobom nieuprawnionym informacji z toczącego się postępowania, niedopełniania obowiązków służbowych i - wobec Ewy Wrzosek - także zaangażowania się w działalność polityczną. Fot. Adam Jankowski/ Polska Press
Dwie warszawskie prokuratorki, którym szczecińska prokuratura zamierza postawić zarzuty, zostały w czwartek zawieszone w czynnościach służbowych na sześć miesięcy – przekazała warszawska prokuratura okręgowa. Jedną ze śledczych odwołano też z funkcji zastępcy prokuratora rejonowego.

Prokuratura Regionalna w Szczecinie poinformowała w czwartek w komunikacie o skierowaniu do Sądu Najwyższego wniosków "o uchylenie immunitetów dwóm warszawskim prokuratorkom: Ewie W. i Małgorzacie M.". Zarzuty, które śledczy zamierzają im przedstawić dotyczą przekazania osobom nieuprawnionym informacji z toczącego się postępowania, niedopełniania obowiązków służbowych i - wobec Ewy Wrzosek - także zaangażowania się w działalność polityczną.

Dwie stołeczne prokuratorki zawieszone na pół roku. W tle poważne zarzuty

Jak przekazała PAP rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Warszawie Aleksandra Skrzyniarz, obie prokuratorki zostały zawieszone na pół roku.

– W związku z wszczętymi postępowaniami dyscyplinarnymi wobec prokuratorów, co do których Prokuratura Regionalna w Szczecinie skierowała wnioski o uchylenie immunitetów, mając na uwadze charakter przewinień dyscyplinarnych, Prokurator Okręgowy w Warszawie podjął decyzję o zawieszeniu ich w czynnościach służbowych na 6 miesięcy – podała Skrzyniarz.

Jak dodała, prokurator Małgorzata M. została odwołana z funkcji Zastępcy Prokuratora Rejonowego Warszawa-Żoliborz w Warszawie.

od 16 lat

Zarzut, jaki zamierza prokurator przedstawić Ewie W., dotyczy nakłonienia do niedopełniania obowiązków służbowych poprzez przekazanie osobom nieuprawnionym informacji z toczącego się postępowania w lipcu 2020 r.

Miał to zrobić w celu osiągnięcia korzyści osobistej dla niej i Michała D., pełniącego funkcję Dyrektora Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Urzędu m.st. Warszawy, oraz Małgorzaty M. – pełniącej funkcję Zastępcy Prokuratora Rejonowego Warszawa-Żoliborz, między innymi Michałowi D.

Prokurator Ewa W. straci immunitet?

Ponadto, miało dojść do niedopełniania obowiązków służbowych określonych w ustawie Prawo o prokuraturze i zaangażowania się w działalność polityczną poprzez m.in. formułowanie wobec Michała D. sugestii o medialnym wykorzystaniu bezprawnie uzyskanych informacji w toczącej się w 2020 r. kampanii wyborczej Rafała Trzaskowskiego.

Podobny zarzut miałaby usłyszeć Małgorzata M. Dotyczy on niedopełnienia obowiązków służbowych i przekazania osobom nieuprawnionym informacji w prowadzonego postępowania.

Wypadki autobusów w Warszawie

Tłem zarzutów, które miałyby usłyszeć obie prokuratorki są dwa wypadki autobusów w Warszawie, do jakich doszło w 2020 roku, kiedy trwała kampania wyborcza przed wyborami prezydenckimi w Polsce, w tym głośnego zdarzenia w pobliżu mostu Grota-Roweckiego.

Według śledczych, Michał D., który znał się z prokurator W., miał za pomocą internetowego komunikatora poprosić ją o informacje na temat ustaleń dotyczących możliwej obecności narkotyków w organizmie podejrzanego.

„Ewa muszę wiedzieć o krwi pierwszy. Znaczy po Tobie” – miał pisać do prokurator szef Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego.

Jednak W. nie miała związku z tą sprawą, więc sama miała skontaktować się ze znaną jej inną prokuratorką, Małgorzatą M.

„(…) a tak serio Małgoś zależy mi na inf o wynikach krwi. Top secret oczywiście. Da się?” – miała do niej pisać.

Szczecińska prokuratura twierdzi, bazując na zabezpieczonych materiałach, że W. prosiła Michała D., by ten przekazywał te informacje do Rafała Trzaskowskiego, który miał być wdzięczny za przekazane informacje.

„Gosieńka RT (Rafał Trzaskowski – red.) jest Twoim dłużnikiem – a ja trzy razy bardziej” – cytują domniemane wiadomości W. śledczy.

Ustalanie linii obrony

Michał D. miał również otrzymywać sugestie co do tego, jak powinna wyglądać linia obrony kierowcy.

„powinien iść na brak znamion 174” – miała pisać W.

Mowa o artykule 174. kodeksu karnego:

„Adw. niech idzie na posiedzenie z wydrukami z gazet i złoży do akt (…) wyjdzie na to ze skazali go zanim został mu postawiony zarzut (jak przy szydło)” – doradzała W. odnosząc się do historii z wypadkiem byłej premier Beaty Szydło.

W. miała też pisać o tym, kto będzie wydawał wyrok w sprawie.

„Sędzia Krzywda przewodniczy posiedzeniu, emocjonalna dość – więc jeśli adw zaskoczy ją czymś czego się nie spodziewa z akt typu – mój klient jest ofiara rozgrywek politycznych w trwających wyborach prezydenckich” – miała sugerować stołeczna prokurator.

Śledczy: Prokurator W. zaangażowana politycznie

Prokuratura Regionalna w Szczecinie w komunikacie twierdzi, że prokurator W. „była bezpośrednio zaangażowana politycznie w epicentrum kampanii wyborczej”.

„Politycy platformy chcą zrobić szoł medialny. Odradzałam, może posłuchają” – miała pisać.

Z kolei Michał D. miał kontaktować się bezpośrednio z Rafałem Trzaskowskim i przekazywać mu informacje na temat postępowania w sprawie wypadku.

„Jutro ok 9.00 ma być wynik z krwi. Jak będzie dodatni idzie Prokuratura z kierowcą na areszt”. „Mocz czysty jak Pan wie. Decyzja prokuratora kierowca jednak został zatrzymany. Czekają na wynik krwi. Będę go miał pierwszy. Dam znać” – miał pisać D. do prezydenta Warszawy.

Prokurator Ewa Wrzosek: Nie dam się zastraszyć

Prokurator Ewa Wrzosek zaprzecza treściom opublikowanym przez szczecińską prokuraturę. – To jest próba wyeliminowania mnie i zamknięcia mi ust. Nie dam się zastraszyć – mówi Wrzosek. Wskazuje ponadto, że jej telefon by inwigilowany przy użyciu systemu Pegasus.

– Pegasus i jego możliwości techniczne dają możliwość manipulowania treściami tam znajdującymi się, nanoszenia nowych danych i usuwania danych, które tam były dostępne. (...) Nie zaprzeczam, że znam pana Michała D., bo był Komendantem Stołecznym Policji. Nie potwierdzam w żadnym aspekcie tych cytatów, które zostały w tym komunikacie prokuratury regionalnej umieszczone. Wiążę sprawę nielegalnej inwigilacji Pegasusem, możliwości techniczne tego oprogramowania z treściami, które zostały aktualnie opublikowane – powiedziała Wrzosek.

lena

Źródło:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na i.pl Portal i.pl