
Spis treści
Zaginęło dwóch komandosów Navy SEALs
Mowa o dwóch operatorach elitarnej jednostki Navy SEALs, którzy zaginęli w czwartek w nocy, gdy próbowali wejść na pokład statku, na podkładzie którego według podejrzeń miał znajdować się transport irańskiej broni dla rebeliantów Huti w Jemenie.
Jak relacjonuje „The Washington Post”, jeden z komandosów miał spaść do morza, gdy wchodził na pokład, a drugi rzucił się za nim, gdyż jest to zgodne z regulaminem jednostki.
Według tego, co mówił John Kirby, rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA, misja komandosów Navy SEALs nie była związana z atakami na cele rebeliantów.
Walka z rebeliantami Huti
W Zatoce Adeńskiej, położonej u wejścia na ostrzeliwane przez Huti Morze Czerwone i otoczonej przez Jemen, Somalię i Erytreę, trwa akcja poszukiwawcza. Dowództwo uważa, że komandosi mogą wciąż żyć: woda w Zatoce jest dość ciepła, zagrożeniem są raczej silne prądy i zmęczenie.
SEALs są znani między innymi z akcji „Trójząb Neptuna” w pakistańskim Abbottabadzie, w której znaleziono i zastrzelono lidera Al-Kaidy, Osamę bin Ladena.
Kim są Huti?
Szyiccy, proirańscy rebelianci Huti są jedną ze stron wciąż tlącej się wojny domowej w Jemenie i kontrolują północny zachód tego kraju. Jednoznacznie występują przeciwko Izraelowi, opowiadając się za terrorystycznym ugrupowaniem Hamas. Ich sloganem jest „Bóg jest wielki, śmierć Ameryce, śmierć Izraelowi, przekleństwo Żydom, zwycięstwo islamowi”.
Od połowy listopada dokonali co najmniej 28 ataków na płynące po Morzu Czerwonym statki, twierdząc, że ma to być wsparcie dla Palestyńczyków. Od piątku siły powietrzne USA i Wielkiej Brytanii, przy wsparciu logistycznym Australii, Bahrajnu, Kanady i Holandii, przeprowadziły uderzenia na cele rebeliantów w Jemenie.
Dwaj komandosi Navy SEALs zaginęli w Zatoce Adeńskiej
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
Źródło: