Budowa dworca Łódź Fabryczna kosztowała 1,76 mld zł. W ubiegłym roku miasto i kolej zapłaciły wykonawcy dodatkowe 63,3 mln zł. Teraz wykonawca żąda prawie 50 mln zł.
Wykonawca dworca Łódź Fabryczna, czyli konsorcjum firm Torpol, Astaldi, PDBiM i Intercor złożył w sądzie pozew przeciwko miastu Łódź, PKP PLK i PKP SA. Żąda prawie 50 mln zł za prace dodatkowe nie objęte umową na inwestycję.
Pozew został złożony w Sądzie Okręgowym w Łodzi. Opiewa na 48,2 mln zł.
- Wniesionym pozwem konsorcjum dochodzi roszczeń z tytułu wykonanych i nieobjętych umową z zamawiającym robót dodatkowych w ramach realizacji przedsięwzięcia inwestycyjnego „Nowa Łódź Fabryczna” obejmującego modernizację linii kolejowej Warszawa - Łódź, etap II, Lot B2 - odcinek Łódź Widzew - Łódź Fabryczna ze stacją Łódź Fabryczna oraz budowę części podziemnej dworca Łódź Fabryczna przeznaczonej dla odprawy i przyjęć pociągów oraz obsługi podróżnych połączonego z przebudową układu drogowego i infrastruktury wokół multimodalnego dworca Łódź Fabryczna - budowę zintegrowanego węzła przesiadkowego nad i pod ul. Węglową oraz wykonanie związanych z tym robót - czytamy w raporcie bieżącym spółki Torpol z 18 września.
**
Budowa dworca Łódź Fabryczna. Wykonawca pozywa miasto i PKP**
Rzecznik Torpolu Piotr Odzijewicz tłumaczy, że pozew dotyczy prac, których nie przewidywała umowa, a były konieczne do wykonania. Nie precyzuje jednak, jakie to były prace. Nie wie tego również Zarząd Inwestycji Miejskich.
- Nie dotarła do mnie żadna informacja o pozwie, więc nie wiem, czego on dotyczy - mówi Grzegorz Nita, dyrektor ZIM.
Przypomnijmy, że w ubiegłym roku konsorcjum budujące dworzec zarzuciło miastu, że za późno przekazało wykonawcy działkę firmy Enkev, natomiast kolej zawiniła brakiem koordynacji między sąsiednimi inwestycjami, czyli budową podziemnego dworca i przebudową układu peronów na stacji Łódź Widzew z linią kolejową prowadzącą w stronę Łodzi Fabrycznej. Wykonawca uznał, że miasto i kolej nie wywiązały się z umowy, co spowodowało wydłużenie terminu zakończenia prac i podniosło koszt inwestycji.
Pierwsze roszczenia wykonawcy dotyczyły kwoty 119 mln zł. Strony powołały biegłego, który oszacował wartość roszczeń na 87 mln zł. Wykonawca pozwał miasto i kolej na 89,3 mln zł. Sąd wezwał strony do mediacji, które zakończyły się ugodą i zapłatą 63,3 mln zł. Ta należność została uregulowana pod koniec ubiegłego roku.