Spis treści
Główny Urząd Statystyczny podał, że w ujęciu rocznym dynamika cen wzrosła o 17,4 proc. Oznacza to, że w porównaniu do poprzedniego miesiąca obniżyła się (w październiku było 17,9 proc.). To pierwszy od lutego spadek rocznej dynamiki inflacji w Polsce.
Ceny towarów i usług konsumpcyjnych w listopadzie 2022 r. wzrosły rdr o 17,4 proc., a w porównaniu z poprzednim miesiącem ceny wzrosły o 0,7 proc.
PKB w górę o 3,6 proc.
GUS poinformował również, że produkt krajowy brutto (PKB) niewyrównany sezonowo w III kwartale 2022 r. wzrósł realnie o 3,6 proc. rok do roku wobec wzrostu o 6,5 proc. w analogicznym kwartale 2021 r. (w cenach stałych średniorocznych roku poprzedniego).
W III kwartale 2022 r. PKB wyrównany sezonowo (w cenach stałych przy roku odniesienia 2015) zwiększył się realnie o 1,0 proc. w porównaniu z poprzednim kwartałem i był wyższy niż przed rokiem o 4,5 proc..
PKB niewyrównany sezonowo (w cenach stałych średniorocznych roku poprzedniego) wzrósł realnie o 3,6 proc. w porównaniu z III kwartałem roku poprzedniego.
Eksperci mBanku wskazują, że nie sam spadek lecz jego „kompozycja” jest zaskakująca.
„Bohaterem spadków nie są zapasy, lecz znaczące obniżenie konsumpcji i inwestycji. Znacząco wzrosły szanse, że za moment zobaczymy recesję w konsumpcji” – prognozują.
Dodają, że inwestycje także okazały się słabsze od oczekiwań, a największa słabość wynikająca z efektów polityki pieniężnej najpewniej wciąż przed nami.
„Wraz z hamującymi inwestycjami wzrósł również wkład handlu netto, co wydaje się dość charakterystyczne dla polskiej gospodarki” – tłumaczą analitycy.
Ekspert: Szczyt inflacji jeszcze przed nami
Dr Przemysław Kwiecień CFA, Główny Ekonomista XTB zwraca uwagę, że za spadkiem inflacji stały: -spadek cen paliw, zatrzymanie wzrostu cen energii oraz częściowe wyhamowanie wzrostu cen żywności.
Dodaje, jednak, że prawdopodobnie szczyt inflacji jeszcze przed nami. - Od początku stycznia wejdą w życie podwyżki opłat za energię elektryczną dla gospodarstw domowych oraz zniknie tarcza paliwowa. Faktem jest, że ceny paliw spadły nieznacznie w zestawieniu z ceną ropy w przeliczeniu na złote i to może zamortyzować zniesienie „tarczy”, jednak same podwyżki cen energii oznaczać będą inflację w pierwszym kwartale w pobliżu 20 proc. – tłumaczy.
Dodaje, że potem jednak inflacja zacznie spadać i jego zdaniem jest spora szansa na odczyty jednocyfrowe w ostatnim kwartale przyszłego roku. - Bieżące dane oraz prawdopodobnie niższa inflacja w grudniu cementują też oczekiwania na brak podwyżek stóp. Ponieważ jednak Rada Polityki Pieniężnej i tak była takim ruchom niechętna, dzisiejsza dane można uznać za neutralne, a nawet lekko pozytywne dla złotego – twierdzi analityk.
Kiedy spowolnienie inflacji?
Zdaniem ekspertów Polskiego Instytutu Ekonomicznego szczyt inflacji wypadnie w lutym.
„Spodziewamy się, że wzrost cen przekroczy 20 proc. Przywrócenie wyższych stawek VAT na energię elektryczną, paliwo i gaz, podniesie lekko ścieżkę inflacji, pomimo zamrożenia taryf URE. Początek roku przyniesie także wzrost cen usług” – prognozują eksperci PIE.
Dodają jednak, że od początku marca inflacja zacznie spowalniać.
„Będzie to efekt spadku cen ropy oraz niższego wzrostu światowych cen żywności. Inflacja bazowa także przejdzie w trend spadkowy, jednak będzie on powolny. Pod koniec 2023 CPI powinien dalej przekraczać 8 proc.” – wskazuje PIE.
Eksperci podkreślają jednak, ze na razie nie ma powodów do przesadnego optymizmu, gdyż perspektywy dalej są negatywne.
„Spodziewamy się, że w IV kwartale wzrost spowolni do 1,0-1,5 proc. Aktywność przemysłu będzie słabsza z uwagi na niższy popyt zagraniczny oraz problemy sektorów energochłonnych. Zdecydowanie spowolni również aktywność na rynku budowlanym” – prognozuje PIE.
Droższa żywność, napoje, nośniki energii i paliwa
GUS podał również, że ceny żywności i napojów wzrosły w listopadzie o 22,3 proc. rok do roku.
Ceny nośników energii wzrosły aż o 36,8 proc. rok do roku.
Droższe są również paliwa – wzrost o 15,5 proc. rok do roku.
W ciągu dwóch lat ubyło ponad 180 tys. obywateli
GUS przyjrzał się również sytuacji demograficznej naszego kraju.
Z jego analiz wynika, że w końcu 2021 r. liczba ludności Polski wyniosła 37 908 00, tj. o prawie 181 000 mniej niż w końcu 2020 r. Stopa ubytku rzeczywistego wyniosła –0,47 proc. (na każde 10 000 ludności ubyło 47 osób).
