Dzień pełen nostalgii. Wszystkich Świętych w Trójmieście zgromadziło tłumy, choć tym razem obyło się bez większych problemów komunikacyjnych

1 listopada jak co roku zgromadził prawdziwe tłumy na cmentarzach w Gdańsku, Sopocie i w Gdyni. Choć parkingi przy trójmiejskich nekropoliach były pełne, to problemu z dojazdem np. na Łostowice nie było. Działała komunikacja miejska, organizacja ruchu również przyniosła określony efekt. Gorzej było co prawda z powrotem, ale odstanie kilku minut do świateł, nie stanowiło większego problemu.

- Wszystkich Świętych w tym roku było nadwyraz spokojne, nawet może bardziej nostalgiczne niż zwykle - mówiła pani Maria, którą spotkaliśmy przy jednym z cmentarzy. - Swój efekt na pewno oddała pogoda. Lekka mgła, szarówka, ludzie byli przez to jakby bardziej zamyśleni.

W słowach naszej czytelniczki jest sporo prawdy. Choć cmentarze były pełne, to zarówno na nich, jak i poza nimi było spokojniej. Ludzie oddani rozmyślaniom, modlitwie, czy cichej i spokojnej rozmowie.

Podobnie zresztą było na innych cmentarzach na Pomorzu, gdzie ruch był spokojny, a wśród przechodzących alejkami dało się wyczuć inną niż do tej pory zadumę, tęsknotę. To był prawdziwy dzień pełen nostalgii.

CZYTAJ TEŻ: Tych osób nie ma już wśród nas. Zobacz, kogo pożegnaliśmy w ostatnich 12 miesiącach.