Wraca sprawa premii dla piłkarzy polskiej reprezentacji, którą rzekomo mieli otrzymać za wyjście grupy na Mundialu w Katarze. Przywołała go na Twitterze Agnieszka Gozdyra, a pretekstem ku temu była... torebka partnerki jednego z piłkarzy. Dziennikarka telewizji Polsat News pokusiła się o dość uszczypliwy komentarz.
Torebka żony Krychowiaka za 250 tys. zł. Gozdyra: Biedaki, popatrzcie sobie tylko na luksus
"Ukochana pana piłkarza Krychowiaka właśnie zaprezentowała w mediach kolejną torebkę - tym razem za 250 tys. zł. Z aligatora. Parę dni temu pan piłkarz żalił się, że nie ma premii, bo jakaś część mogłaby iść na cele charytatywne. A tak, biedaki, popatrzcie sobie tylko na luksus" – napisała Gozdyra.
Nawiązała tu do słów, jakie padły z ust Grzegorza Krychowiaka w rozmowie z portalem Meczyki.pl na temat premii.
– Zostaliśmy tą propozycją po prostu zaskoczeni, ale ustaliliśmy, że jeśli to ma się faktycznie zmaterializować, to duża część tej kwoty musi pójść na cele charytatywne. Tylko taki ruch może w jakiś sposób uratować nas od tej niezręcznej sytuacji – powiedział piłkarz.
Gozdyra: Sami pchają swój portfel innym przed nos
Pod wpisem dziennikarki pojawiło się mnóstwo komentarzy. Niektórzy z internautów stanęli w obronie Celii Jaunat i Grzegorza Krychowiaka. "A może 'ukochana' kupiła ją sobie sama, za swoje pieniądze? Niezależnie od tego, jak głupia/ nietrafiona była wypowiedź Krychowiaka, to zaglądnie innym do portfela jest jednak poniżej pewnego poziomu…" – napisała jedna z użytkowniczek Twittera.
Gozdyra nie pozostawiła tego komentarza bez odpowiedzi.
"Kocham ten argument o elegancji, polegającej na niezaglądaniu innym do portfela, podczas gdy ci "inni" sami pchają swój portfel innym przed nos, krzycząc kolejnymi torebkami, autami i strojami za chore pieniądze: 'Jestem bogaty!' I to niby oni są eleganccy, a ja nie" – podkreśliła.
Kto ma rację w tej sprawie?

mm