Do mrożącej krew w żyłach sytuacji doszło, kiedy reporterka stacji WSAZ-TV prowadziła relację na żywo z awarii wodociągu w Dunbar, spowodowanej trudnymi warunkami atmosferycznymi.
W pewnym momencie za dziennikarką pojawił się samochód, który następnie wjechał w nią. Kobieta momentalnie zniknęła z kadru. Jej rozmówca ze studia nie krył zdezorientowania. Po chwili jednak, jego redakcyjna koleżanka znów stanęła przed kamerą i poinformowała co się wydarzyło.
– Właśnie zostałam potrącona przez samochód, ale wszystko w porządku – powiedziała oszołomiona. – Właśnie zostałam potrącona przez samochód, ale nic mi nie jest, Tim – powtórzyła uspokajając prezentera. – Wszyscy jesteśmy cali. Wszystko w porządku. To dla ciebie telewizja na żywo... – dodała.
Na nagraniu ze zdarzenia słychać jak kierowca auta, które wjechało w dziennikarkę pytał, czy nic jej się nie stało. Yorgey zapewniła, że wszystko jest w porządku.
Z doniesień mediów wynika, że reporterka została przewieziona do szpitala. Badania wykazały, że faktycznie nie odniosła poważnych obrażeń.
fakt.pl, twitter
