Korea Północna skazała dwulatka na dożywocie po tym, jak znaleziono u jego rodziców z Biblię.
Dramatyczną sytuację dziecka, którego rodzina także trafiła do więzienia, ujawnia Międzynarodowy Raport o Wolności Religijnej Departamentu Stanu USA.
Chrześcijanie mordowani za wiarę
W raporcie można znaleźć kilka opisanych przypadków mordowania ludzi w Korei za ich wiarę. Wśród nich jest przypadek zabicia przez pluton egzekucyjny chrześcijanki i jej wnuka.
W innym przypadku członek partii rządzącej został stracony na oczach 3000 widzów na lotnisku w Hyesan po tym, jak znaleziono u niego Pismo Święte.
Inni wierzący byli zawieszani z rękami związanymi z tyłu, nie mogąc siedzieć ani stać całymi dniami. - To była najbardziej bolesna ze wszystkich tortur. To było tak bolesne, że poczułem, że lepiej umrzeć — wspomina jedna z ofiar.
Kobieta doprowadzona do samobójstwa
Chrześcijankę w celi doprowadzono do samobójstwa po tym, jak strażnicy nie pozwolili jej spać. Inni byli bici i głodzeni, by zmusić ich do wyparcia się wiary.
Nawet 70 tys. chrześcijan jest więzionych za wiarę pod rządami Kim Dzong-Una.
Pozornie Korea Północna gwarantuje obywatelom wolność religijną w konstytucji, a reżim jako dowód podaje kościoły, które zbudował w Pjongjangu. Ale raport mówi, że te kościoły działają tylko jako „wizytówki dla obcokrajowców”.
Przytoczono zeznania jednego z uciekinierów, który mówił, że ludzie są aresztowani za zbyt długie przebywanie na zewnątrz kościołów i słuchanie muzyki w środku, a nawet przejeżdżanie obok nich.
W publikacji Departamentu Stanu USA stwierdzono, że wielu północnokoreańskich chrześcijan ukrywa wiarę przed swoimi dziećmi.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
dś