Według informacji dziennika - powołującego się na pismo w sprawie gabinetu politycznego w Kancelarii Premiera - Witek dostawała średnio ok. 4 tys. zł dodatków do pensji. Dzięki temu miała zarabiać tyle co ówczesna premier Beata Szydło.
Elżbieta Witek w 2016 r. miała otrzymać nagrody w wysokości 35 tys. zł brutto, a w 2017 r. była już szefowa gabinetu politycznego KPRM otrzymała 61 500 zł brutto. Jej miesięczne wynagrodzenie wynosiło wtedy 14 709,16 zł brutto.
W czwartek z mównicy sejmowej wicepremier Beata Szydło oznajmiła, że może "stanąć przed wszystkimi i rozliczyć się z tego, co przez dwa lata zostało zrobione". - Mogę z otwartą przyłbicą i mówić o premiach i nagrodach, bo to były pieniądze uczciwie wypłacane z budżetu, który był na to przeznaczony. A gdzie były wypłacane nagrody dla waszych polityków? Na śmietnikach, cmentarzach czy u Sowy? – zwróciła się do posłów opozycji. - Wierzę jednak, że ten temat zostanie uporządkowany i zamknięty. Dziś jeszcze raz chcę podziękować urzędnikom i klubowi parlamentarnemu za pracę, ale również Polakom, którzy trzymają za nas kciuki - dodała.
AIP/x-news
POLECAMY: