Obejrzyj: Tak wygląda Toruń z Oka Kopernika na Jordankach

Mistrzowska rozgrywka finansowa? Na to wygląda. Jak ustalili związkowcy, dzięki dostępowi do informacji publicznej, w bardzo krótkim czasie Marek Staszczyk zainkasował kilkadziesiąt tysięcy złotych! Wszystko legalnie, zgodnie z literą prawa. Jak to się robi? Opisujemy poniżej.
Dlaczego związkowcy z NSZZ "Solidarność 80" są całą sytuacją tak oburzeni? Bo chodzi o dyrektora, w którego sprawie kolejny już rok Prokuratura Rejonowa Toruń Wschód prowadzi rozległe śledztwo. Dotyczy ono m.in. możliwego przekraczania uprawnień, niedopełnienia obowiązków i łamania praw pracowniczych. Marek Staszczyk jak dotąd jednak żadnych zarzutów nie usłyszał i niezmiennie cieszy się pełnym zaufaniem marszałka i Zarządu Województwa Kujawsko-Pomorskiego - to organ, któremu podlega WORD.
Polecamy
Najpierw dyrektor zrezygnował, a po kilku dniach złożył podanie o ponowne zatrudnienie. Przyklepano!
Prześledźmy, co się wydarzyło krok po kroku. Odwołanie Marka Staszczyka z funkcji dyrektora WORD w Toruniu nastąpiło 24 lutego br., w drodze uchwały zarządu województwa. Była ona odpowiedzią na wniosek złożony przez zainteresowanego dzień wcześniej. Powód odwołania i rozwiązania umowy za porozumieniem stron? "Planowane od 25 lutego 2023 roku przejście na emeryturę".
Polecamy
Jednocześnie zarząd przyznał Markowi Staszczykowi odprawę emerytalną w wysokości 200 procent pensji. To świadczenie dodatkowe, nieobowiązkowe, bez określonej nigdzie kwoty. Zarząd miał jednak prawo takie dodatkowe pieniądze, z własnej woli, odchodzącemu na emeryturę dyrektorowi przyznać i z niego skorzystał.
Już po 4 dniach, dokładnie 28 lutego, Marek Staszczyk złożył wniosek do zarządu województwa o... zatrudnienie go na stanowisku dyrektora WORD w Toruniu. Zarząd podjął decyzję o powołaniu pana Marka Staszczyka na stanowisko dyrektora, "biorąc pod uwagę jego wiedzę i wieloletnie doświadczenie związane z zarządzaniem ośrodkami ruchu drogowego" - jak odnotowano w uzasadnieniu uchwały. W ten sposób w marcu Staszczyk wrócił do szefowania ośrodkowi.
Związkowcy dostali informacje o konkretnych kwotach dla dyrektora i z oburzeniem go podliczają
Gdy o takim obrocie sprawy dowiedzieli się związkowcy z NSZZ Solidarność 80 w WORD Toruń, szybko wystąpili z wnioskiem do dyrektora ośrodka, by w ramach dostępu do informacji publicznej przekazał im informacje dotyczące finansowego aspektu sytuacji. "Nowości" z pisemną odpowiedzią dyrektora miały okazję się zapoznać.
Co z niej wynika? Otóż w krótkim okresie czasie Marek Staszczyk faktycznie - całkiem legalnie - zainkasował okrągłe sumy pieniędzy. Jego wynagrodzenie dyrektorskie za styczeń br. wyniosło 17 tys. 964 zł. Wynagrodzenie za luty - 16 tys. 245 zł. Odprawa emerytalna natomiast, którą otrzymał dokładnie 24 lutego, wyniosła 40 tys. 217 zł.
Polecamy
-W ciągu zaledwie kilku dni Marek Staszczyk otrzymał (bez styczniowej pensji) 56 tys. 463 zł tytułem lutowego wynagrodzenia i odprawy. A do tego doszła przecież emerytura z ZUS za luty. Łącznie to około 70 000 zł. Czy tak powinny robić osoby wybrane przez społeczeństwo do pełnienia funkcji państwowych? - oburzają się związkowcy. Nie kryjąc, że umożliwienie takiej sytuacji przez zarząd województwa dodatkowo ich szokuje.
"Nowości" do całej sprawy dodać mogą tyle, że wszystko odbyło się w świetle prawa, zgodnie z procedurami i uchwałami. Marek Staszczyk nieprzerwanie cieszy się zaufaniem marszałka województwa oraz całego zarządu województwa i jest doceniany za wieloletnie kierowanie ośrodkiem w sposób, który w pełni satysfakcjonuje organ prowadzący.
Polecamy nasze grupy i strony na Facebooku: