Erdogan podkreślił przy tym, że weźmie udział w sobotnich rozmowach tylko po to, by podtrzymać kanały komunikacji między krajami.
Prezydent Turcji zaznaczył jednocześnie, że nie zmienił swojego stanowiska wobec prób wstąpienia Finlandii i Szwecji do Sojuszu Północnoatlantyckiego. Dodał, że kwestię tę omówił w piątek z premierem Holandii Markiem Rutte i będzie o niej również rozmawiać w sobotę z władzami Wielkiej Brytanii.
W środę Finlandia i Szwecja złożyły wnioski o dołączenie do NATO. Decyzja o dołączeniu do NATO tych dwóch północnoeuropejskich krajów jest związana z obawami dotyczącymi bezpieczeństwa w obliczu inwazji Rosji na Ukrainę.
Oba kraje były neutralne w czasie zimnej wojny i ich decyzje to jedna z najważniejszych zmian w architekturze bezpieczeństwa Europy od dziesięcioleci. Odzwierciedlają one przemiany w opinii publicznej w krajach nordyckich po rosyjskiej inwazji.
Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan oświadczył już wcześniej, że Ankara nie poprze wniosku Szwecji i Finlandii. Stanowisko to ma związek z pretensjami tureckich władz do Szwecji i, w mniejszym stopniu, do Finlandii o udzielanie azylu Kurdom i domniemane wspieranie Partii Pracujących Kurdystanu (PKK) oraz osób związanych z muzułmańskim duchownym Fethullahem Gulenem, którego Ankara oskarża o zorganizowanie próby zamachu stanu w 2016 roku.
