- Osoba, u której występuje podejrzenie koronawirusa to nie jest pacjentka - tylko położna. Mąż tej osoby przebywał na kwarantannie i nie wykazywał żadnych objawów chorobowych. Natomiast po czasie izolacji źle się poczuł i żona zawiozła go na oddział zakaźny. Od mężczyzny pobrano próbkę do badań laboratoryjnych na obecność wirusa. Wynik jest niejednoznaczny, więc podjęto decyzję o powtórzeniu badania. Jutro, 15 kwietnia zostanie pobrany także materiał do badań od położnej. Będziemy oczekiwać na wyniki badań mężczyzny oraz osoby zatrudnionej u nas w szpitalu - poinformował nas Jerzy Kolarz, starosta buski we wtorek, 14 kwietnia.
W związku z tą sytuacją dyrektor szpitala powiatowego Grzegorz Lasak podjął natychmiastową decyzję o prewencyjnym, czasowym zamknięciu oddziału ginekologiczno - położniczego. Dwie pacjentki zostały wypisane do domu, pozostałe cztery przetransportowane do innych szpitali. Wiemy, że działalność oddziału i przyjęcia pacjentek są zawieszone na razie do najbliższej niedzieli, 19 kwietnia. Jeśli wyniki podejrzanych osób będą dodatnie dyrektor podejmie dalsze kroki.
Jak poinformował nas starosta buski Jerzy Kolarz: - Mamy nadzieję, że wyniki okażą się ujemne. Jeśli jednak będą dodatnie podejmiemy kolejne działania. Dodam, że do Sanepidu została także skierowana lista osób, które miały bezpośredni kontakt z podejrzanymi o zakażenie osobami.
O rozwoju sytuacji będziemy informować na bieżąco.
Zobacz także:Koronawirus w Świętokrzyskiem? [RAPORT NA BIEŻĄCO]
Ważne telefony: Koronawirus w Świętokrzyskiem. Gdzie dzwonić po pomoc i informacje? Ważne telefony
Jakie są objawy i jak się chronić? Zobaczcie
