Trzecioligowe Saarbruecken w półfinale Pucharu Niemiec
Saarbruecken w tabeli trzeciej ligi zajmuje dopiero dziewiąte miejsce, ale w Pucharze Niemiec radzi sobie doskonale. W 1. rundzie, w sierpniu, podopieczni trenera Ruedigera Ziehla wygrali z występującym na zapleczu ekstraklasy Karlsruher SC 2:1, w listopadzie takim samym wynikiem - dzięki bramce w końcówce - wyrzucili za burtę wielki Bayern Monachium, a w grudniu wywalczyli awans do ćwierćfinału kosztem Eintrachtu Frankfurt.
We wtorek początkowo wydawało się, że piękna przygoda się skończy. To Borussia objęła prowadzenie już w ósmej minucie po golu Robina Hacka. Amine Naifi wyrównał jednak już w 11., a zwycięstwo gospodarzom w doliczonym przez sędziego czasie gry dał Kai Brunker.
- Cóż to jest za historia. Cóż to jest za niemożliwa drużyna. Saarbruecken! Ta historia cały czas trwa. Kai Brunker, ten napastnik trzecioligowca. NIEPRAWDOPODOBNE! - emocjonował się komentator stacji Eleven Sports.
Saarbruecken zaskakuje już po raz drugi w ciągu kilku lat. W sezonie 2019/20 - wówczas jako czwartoligowiec - dotarł do półfinału Pucharu Niemiec, ale wtedy we wcześniejszych rundach trafiał na znacznie mniej wymagających rywali.
Półfinały odbędą się 2 i 3 kwietnia. Saarbruecken zagra z Kaiserslautern, a Bayer z Fortuną.
(PAP)
LIGA NIEMIECKA w GOL24
Legia Warszawa. Kosta Runjaić odejdzie po kompromitacji z no...
