Niepełnoletni - w niektórych przypadkach nawet 12-latkowie - pracowali w zakładzie tłoczenia metali, który jest prowadzony przez SMART Alabama. Firma, według dokumentów korporacyjnych Hyundaia, widnieje jako jednostka większościowa, która dostarcza części do najpopularniejszych samochodów i SUV-ów ze stajni giganta. Montgomery, to flagowy zakład tego typu w USA.
Agencja Reutera dowiedziała się o nieletnich pracownikach dostawcy Hyundaia, gdy w lutym na krótki czas zaginęło dziecko gwatemalskiego imigranta w Alabamie. W fabryce na początku bieżącego roku pracowała niespełna 14-letnia dziewczyna oraz jej bracia w wieku 12 i 15 lat. Dzieci nie chodziły wówczas do szkoły, co miały potwierdzić osoby poinformowane o ich "pracy". Informacje potwierdził sam ojciec dzieci Pedro Tiz w wywiadzie dla Reutera. Doniesienia potwierdziła też lokalna policja.
Hyundai chciał ekspansji na rynku USA
Koreańska firma oświadczyła w ostatnim czasie, że będzie się rozwijać w Stanach Zjednoczonych. Wartość planowanych inwestycji jakie producent planował zrealizować oszacowano na ponad 5 miliardów dolarów. Jednym z najważniejszych punktów w strategii firmy była budowa nowej fabryki pojazdów elektrycznych w stanie Georgia w pobliżu Savannah.
Szokujące i oburzające doniesienia mogą wywołać sprzeciw konsumentów, a na pewno spadek reputacji światowego potentata na rynku producentów samochodów.
Ujawnienie pracy dzieci w amerykańskim łańcuchu dostaw Hyundaia może wywołać sprzeciw konsumentów i spadek reputacji jednego z najpotężniejszych i najbardziej dochodowych producentów samochodów na świecie. W „polityce praw człowieka” opublikowanej w sieci przez Hyundaia czytamy, że zabrania pracy dzieci w całej swojej sile roboczej, w tym u dostawców.
- Konsumenci powinni być oburzeni – powiedział agencji Reutera David Michaels, były amerykański asystent sekretarza ds. pracy w Administracji Bezpieczeństwa i Higieny Pracy (OSHA). - Powinni wiedzieć, że te samochody są budowane, przynajmniej częściowo, przez pracowników, którzy są dziećmi i muszą chodzić do szkoły, a nie ryzykować życiem i zdrowiem, ponieważ ich rodziny desperacko potrzebują dochodu - dodał.
Eksperci do spraw pracy w Stanach alarmują, że zakłócenia w łańcuchach dostaw i niedobór siły roboczej w USA tworzy zwiększone ryzyko, że dzieci, zwłaszcza nieudokumentowani imigranci, mogą trafić do miejsc pracy, które są niebezpieczne i nielegalne dla nieletnich.
Alabama i przepisy federalne ograniczają nieletnim poniżej 18. roku życia możliwość pracy przy tłoczeniu i prasowaniu metali, gdzie mogliby być narażeni na ogromne niebezpieczeństwo. Prawo stanu Alabama wymaga również, aby dzieci w wieku 17 lat i młodsze były zapisywane do szkół.
Źródło: Reuters
