Strona chińska ogłosiła, że dwie jednostki filipińskiej Straży Przybrzeżnej "nielegalnie wtargnęły" na wody sąsiadujące z Ławicą Sabina na Morzu Południowochińskim. Chodzi o obszar oddalony o 120 kilometrów od filipińskiej wyspy Palawan i około tysiąca kilometrów od najdalej wysuniętej na południe chińskiej prowincji Hainan. Według strony chińskiej jeden z filipińskich statków zignorował ostrzeżenia i, działając w "nieprofesjonalny i niebezpieczny" sposób, celowo zderzył się z chińskim statkiem. Z kolei strona filipińska twierdzi, że do kolizji doszło z winy Chińczyków
„Tymczasowe porozumienie” do rewizji?
Chiny i Filipiny osiągnęły "tymczasowe porozumienie" w lipcu po wielokrotnych incydentach w pobliżu Drugiej Ławicy Thomasa. Pekin twierdzi, że jego jurysdykcja rozciąga się prawie na całe Morze Południowochińskie, w tym obie ławice. Jednocześnie odrzuca orzeczenie stałego Sądu Arbitrażowego w Hadze z 2016 r., który stwierdził, że ekspansywne roszczenia Chin nie mają podstaw w świetle prawa międzynarodowego.
Kilka dni temu MSZ Filipin zapowiedziało, że Manila zrewiduje "tymczasowe porozumienie" z Chinami mające załagodzić napięcia na spornym obszarze Morza Południowochińskiego. Władze mogą dodać zapisy ograniczające konfrontacje w przestrzeni powietrznej. To reakcja na incydent z 8 sierpnia. Dwa samoloty chińskich sił powietrznych "wykonały niebezpieczny manewr" i "zrzuciły flary na trasę przelotu" samolotu filipińskiej armii przelatującego nad ławicą Scarborough - informowały władze w Manili. Prezydent Filipin Ferdinand Marcos Jr. potępił "niebezpieczne i prowokacyjne działania" chińskich sił powietrznych.
źr. PAP