Chińskie okręty płyną na Tajwan. Manewry mają na celu symulację blokady wyspy i ataki na cele morskie i lądowe

Grzegorz Kuczyński
Opracowanie:
Chiński lotniskowiec Shandong bierze udział w manewrach w rejonie Tajwanu
Chiński lotniskowiec Shandong bierze udział w manewrach w rejonie Tajwanu PAP/EPA
Chińska Armia Ludowo-Wyzwoleńcza (ALW) rozpoczęła zakrojone na szeroką skalę manewry wojskowe wokół Tajwanu z udziałem wszystkich rodzajów wojsk. Manewry mają na celu symulację blokady wyspy i uderzenia na cele morskie i lądowe. Według Pekinu są one ostrzeżeniem dla tajwańskich "separatystów".

Ministerstwo obrony Tajwanu poinformowało o wykryciu 71 jednostek chińskiego lotnictwa i 21 okrętów sił morskich ChRL, które operują wokół wyspy. Władze w Tajpej oświadczyły, że nie wiedzą, kiedy zakończą się te ćwiczenia, dodając, że dotychczas żadna chińska jednostka morska nie wpłynęła do strefy przyległej o szerokości 24 mil morskich (44,4 km), licząc od wybrzeża wyspy.

Chiny do Tajwanu: zbliżamy się

Dowództwo Wschodniego Teatru Działań, odpowiedzialne za rejon Cieśniny Tajwańskiej, poinformowało, że ćwiczenia koncentrują się na „blokowaniu kluczowych obszarów i szlaków morskich”, a także na „atakowaniu celów morskich i lądowych”. Rzecznik Dowództwa, płk Shi Yi, podkreślił, że działania te stanowią "uzasadnioną i konieczną akcję w celu ochrony suwerenności i jedności narodowej Chin".

Armia chińska opublikowała w mediach społecznościowych materiały graficzne, w tym wideo przedstawiające prezydenta Tajwanu Lai Ching-te jako "pasożyta" oraz plakat, na którym widać chińskie samoloty bojowe i okręty wokół wyspy, nad którą widnieje napis „zbliżamy się” w zapisie tradycyjnymi chińskimi znakami, które używane są na Tajwanie.

Władze w Tajpej potępiły ćwiczenia, uznając je za zagrożenie dla pokoju i stabilności w regionie. Ministerstwo obrony Tajwanu poinformowało o wysłaniu wojsk w celu monitorowania sytuacji i odpowiedniej reakcji.

Komunistyczne władze w Pekinie twierdzą, że Tajwan jest częścią Chin, choć nigdy nie sprawowały kontroli nad tym terytorium. Przywódca ChRL Xi Jinping utrzymuje, że "zjednoczenie ojczyzny" jest nieuniknione i stanowi warunek "wielkiego odrodzenia narodu chińskiego". Nie wyklucza podjęcia w tym celu interwencji zbrojnej. Według Pekinu demokratycznie wybrany prezydent Tajwanu, Lai Ching-te, jest "niebezpiecznym separatystą".

Tajwan potępia chińskie manewry

Biuro prezydenta Tajwanu Laia Ching-te "zdecydowanie" potępiło działania Chin prowadzące do eskalacji napięcia, dodając, że te "rażące prowokacje" zagrażają pokojowi w zarówno w Cieśninie Tajwańskiej, jak i w całym regionie Indo-Pacyfiku.

Do informacji o manewrach nawiązał naczelny dowódca filipińskich sił zbrojnych (AFP), gen. Romeo Brawner, podczas spotkania z żołnierzami na wyspie Luzon. Nakazał im "przygotowanie się do akcji w przypadku inwazji (ChRL) na Tajwan". Jak zaznaczył, reakcja filipińskiej armii będzie "nieuchronna". Jednocześnie zarzucił Pekinowi infiltrację sił zbrojnych i innych instytucji rządowych Filipin.

Chiny nie po raz pierwszy symulują atak na Tajwan lub blokadę tej wyspy. W maju ubiegłego roku, trzy dni po inauguracji Laia, którego władze w Pekinie określają mianem "niebezpiecznego separatysty", ALW zorganizowała gry wojenne. Przećwiczono wówczas scenariusz przejęcia pełnej kontroli nad obszarami położonymi na zachód od tzw. pierwszego łańcucha wysp.

Pekin ćwiczy inwazję

Komunistyczne władze w Pekinie uznają demokratycznie rządzony Tajwan za część ChRL i dążą do przejęcia nad nim kontroli, nie wykluczając przy tym możliwości użycia siły. Rząd w Tajpej odrzuca roszczenia Pekinu, podkreślając, że tylko mieszkańcy kraju mogą decydować o jego przyszłości.

Obecne ćwiczenia są największe od lutego, kiedy Tajpej informowało o chińskich "ostrych strzelaniach" z udziałem samolotów i okrętów wojennych w odległości około 74 kilometrów od południowego wybrzeża wyspy. Podobne manewry, w których ćwiczono odcięcie wyspy, odbyły się m.in. w październiku ub.r.

Władze Tajwanu poinformowały we wtorek rano o wykryciu 19 chińskich okrętów w ciągu ostatniej doby oraz rozmieszczeniu przez ChRL w pobliżu wyspy lotniskowca Shandong. Tajwańskie ministerstwo obrony powołało centrum monitorowania aktywności wojsk chińskich.

W ubiegłym tygodniu amerykański dziennik "Wall Street Journal" zwracał uwagę, że armia chińska osiągnęła zdolność do blokady morskiej Tajwanu. Jednak z uwagi na fakt, że takie działanie byłoby aktem wojny, siły zbrojne Chin podjęłyby "kwarantannę" jako mniej eskalacyjną formę nacisku.

Dwa chińskie państwa

Tajwan jest szczególnie wrażliwy na blokadę ze względu na wysokie uzależnienie od importu źródeł energii (96 proc. stanowi importowany gaz czy węgiel) i żywności (70 proc.).

Napięcia między Chinami a Tajwanem sięgają 1949 roku, kiedy to siły nacjonalistyczne Kuomintangu pod wodzą Czang Kaj-szeka uciekły na wyspę po przegranej wojnie domowej z komunistami Mao Zedonga. Wyspa była częściowo lub całkowicie rządzona w różnym czasie przez Holendrów, Hiszpanów, chińską dynastię Qing i Japonię.

emisja bez ograniczeń wiekowych

Źródło:

Polska Agencja Prasowa
Wideo
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl