Choć „Klecha” jest w wersji roboczej i wymaga jeszcze wielu poprawek, to już zbiera pozytywne recenzje – przynajmniej wśród duchownych, którzy kilka dni temu mogli obejrzeć film na zamkniętym zebraniu plenarnym w Warszawie. Jacek Gwizdała zyskał uznanie m.in. abp Sławoja Leszka Głódzia oraz bp radomskiego Henryka Tomasika.
„Klecha” to film opowiadający historię prześladowanego ks. Romana Kotlarza – działacza opozycji w czasach PRL, uczestnika słynnych „wydarzeń radomskich” w 1976 roku, represjonowanego przez Służbę Bezpieczeństwa, a dokładnie przez Samodzielną Grupę „D” Departamentu IV MSW, której celem była dezintegracja polskiego Kościoła katolickiego.
Czytaj też: Telewizja Polska wyprodukuje film "Klecha"
– Pobicia, uprowadzenia, podpalenia i prowokacje to sztandarowe metody pracy tajnej grupy, której jednym z ważniejszych zadań jest zastraszanie i próba pozyskania do współpracy niezłomnego księdza Romana, proboszcza z podradomskiego Pelagowa, ze szczególną perfidią prześladowanego przez komunistyczne służby, już od czasów studiów w Seminarium Duchownym w Krakowie w latach 50. – czytamy w oficjalnej zapowiedzi filmu.
Kotlarz zmarł 18 sierpnia 1976 roku. Z sekcji zwłok wynikało, że z powodu niewydolności mięśnia sercowego, jednak przyjmuje się, że śmierć radomskiego księdza była wynikiem brutalnego pobicia, do którego doszło miesiąc wcześniej.
Warto dodać że w filmie „Klecha” zobaczymy wielu znanych aktorów. Główną rolę zagra Mirosław Baka, zaś w szefa oddziału wcieli się Piotr Fronczewski. Ponadto w obsadzie znaleźli się m.in. Artur Żmijewski (towarzysz Stefan), Danuta Stenka (Lucyna), Janusz Chabior (ksiądz kanonik) i Marcin Bosak (postulator).
Premiera produkcji, na którą budżet wyniósł około 6 milionów złotych (pozyskanych m.in. od Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej i miasta Radom), ma odbyć się jeszcze przed wakacjami – najprawdopodobniej już w maju.
ZOBACZ TAKŻE:
Big Brother: Wspominamy najpopularniejszych uczestników prog...
Co nowego w kinach, teatrach i klubach? Zobacz najnowszy przegląd kulturalny: