Film "Ojciec chrzestny" powstał przy współpracy z prawdziwą mafią. Jej rola była większa, niż sądziła większość

Małgorzata Puzyr
"Ojciec chrzestny" powstawał przy współpracy z prawdziwą mafią? Sekrety filmu wyciekają po ponad 50 latach
"Ojciec chrzestny" powstawał przy współpracy z prawdziwą mafią? Sekrety filmu wyciekają po ponad 50 latach fot. kadr z flimu "Ojciec chrzestny"
Kręcenie "Ojca chrzestnego" wymagało negocjacji i twardych targów z ludźmi, którzy wiedzieli całkiem sporo o mafii z własnego doświadczenia. Ujawniono, jak dużą rolę prawdziwa mafia odegrała przy powstawaniu kultowego filmu.

"Ojciec chrzestny" w reżyserii Francisa Forda Coppoli, to ekranizacja powieści o tym samym tytule autorstwa Maria Puzo. Film jest uważany za hollywoodzki klasyk, jeden z najbardziej dochodowych filmów wszechczasów. Okazuje się, że kręcenie obrazu o mafii miało trudny początek.

Jak opisuje Matt Birkbeck w książce o sekretach najpotężniejszej rodziny mafijnej w Ameryce, stworzenie "Ojca chrzestnego" wymagało wielu negocjacji i twardych targów z prawdziwymi postaciami, które wiedziały sporo o mafii.

Marlon Brando konsultował swoją rolę z szefem prawdziwej mafii

William „Big Billy” D'Elia, głowa potężnej niegdyś rodziny mafijnej Bufalino i protegowany szefa mafii - Russella Bufalino, miał okazję śledzić akcję filmu zza kulis.

Według jego relacji Williama, późniejszy laureat Oscara Marlon Brando kontaktował się z szefem wielkiej mafii, Russellem Bufalino, na długo przed tym, nim świat zobaczył go w roli Vito Corleone w filmie "Ojciec chrzestny". Aktor słynął ze swojej skrupulatności przy przygotowaniu do roli i potrzebował inspiracji.

Najpierw były to rozmowy telefoniczne, ale później Bufalino miał wielokrotnie rozmawiać z Brando osobiście, czasem gościł nawet na planie filmu. To właśnie od niego Marlon Brando miał nauczyć się charakterystycznej maniery i sposobu mówienia przyciszonym głosem.

Gdyby nie szef mafii, "Ojciec chrzestny" by nie powstał?

Co ciekawe, to właśnie Russell Bufalino odegrał dużą rolę w załagodzeniu konfliktu pomiędzy producentami filmu a, stworzoną przez mafijną rodzinę Colombo, Włosko-Amerykańską Ligą Praw Obywatelskich, której celem była obrona praw Amerykanów pochodzenia włoskiego, rzekomo niesłusznie podejrzewanych przez władze amerykańskie o przynależność do zorganizowanej przestępczości.

Liga przez wiele miesięcy blokowała zdjęcia do filmu, twierdząc, że przedstawia on włoskich Amerykanów w negatywnym świetle. Wielu twierdzi, że gdyby nie szef rodziny Bufalino i jego negocjacje, ten film w ogóle by nie powstał.

od 16 lat

rs

Wideo

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

J
J
Tak Bufalino tak skryty i sprytny człowiek dawał rady przez telefon coś to się kupy nie trzyma
G
Gucio
9 lipca, 12:37, prawda:

przeciez od dawna wiadomo ze w tym calym hollywood zadzi od zawsze mafia :)))

Mylisz się, tam rządzą Żymianie.

C
CD5
A ja słyszałem ,że jak byla premiera tego filmu i członkowie mafii to oglądali to nie mogli przestać się śmiać!!!

Ale cóż może to ja się mylę i ludzie którzy byli naocznymi świadkami
p
prawda
przeciez od dawna wiadomo ze w tym calym hollywood zadzi od zawsze mafia :)))
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl