InvestInTheWest Enea Gorzów, bo pod taką nazwą w Pucharze Europy Kobiet rywalizuje AZS, przystępował do tego starcia ze świadomością, że Galatarasay Cagdas Factoring Stambuł po-konał w środę w Turcji słowackie Piestanske Cajky 79:55 i ze względu na jeden mecz rozegrany więcej wyprzedzał gorzowianki w tabeli. Niemniej dla akademiczek, mających zapewniony awans do kolejnej rundy rozgrywek, nie miało to większego znaczenia. Tym bardziej, że nasze panie były zdecydowanym faworytem konfrontacji w Gorzowie. I nie zmieniał tego fakt, że Slavię w porównaniu do spotkania, które odbyło się na Słowacji, poprowadził inny szkoleniowiec. Cel i tak był ten sam, a więc wyeliminowanie z gry amerykańskiej skrzydłowej Jacairy Allen. Przynajmniej tak, jak udało się to zrobić w pierwszym spotkaniu, w którym AZS AJP ograł ostatnią w grupie C Slavię 86:52.
AZS AJP Gorzów niczym walec "miażdżył" Slavię
Ale te obawy o postawę Amerykanki były zdecydowanie na wyrost, bo po pierwszej połowie miała na koncie całe... zero punktów. Ba, jej klubowe koleżanki przez pierwsze dwadzieścia minut rzuciły jedynie 23 „oczka”, przy 56 AZS. Takie to było widowisko.
Już po dwóch minutach było 8:0, a pierwszy raz piłka wpadła do kosza miejscowych po tym, jak na środku parkietu piłkę zgubiła Alanna Smith. Zaś chwilę później „zakozłowała się” wspomniana Jaicara Allen, która od początku nie mogła wstrzelić się do kosza. I to nawet wtedy, gdy nie była przez nikogo z gospodyń atakowana. Jeśli więc liderka Slavii pudłowała z czystych pozycji, to trudno wymagać od innych, by nie myliły się pod tablicą przeciwniczek. Z każdą upływając minutą nasza przewaga rosła, a mecz bardziej przypominał trening, niż spotkanie w europejskim pucharze. Również ze względu na zdaje się najniższą frekwencję na trybunach w tym sezonie. Obiekt wypełnił się może w połowie. Pewnie wpływ na te puste krzesełka, poza klasą rywalek, miały minusowe temperatury na zewnątrz, ale mimo wszystko chciałoby się świętować awans, osiągnięty w kapitalnym stylu, przy pełnej widowni. Z drugiej strony, jeśli bilety są w cenie po 30 i 20 zł, a w internecie jest darmowa transmisja, to zapewne raz na jakiś czas można pozostać przed ekranem czy komputera, czy telewizora.
W każym razie warto także docenić samą grę naszych. 18 punktów Smith, 16 pkt. Tilbe Senyurek czy 11 „oczek” Zoe Wadoux po 20 minutach robiło wrażenie. Choć poziom Slavii jest po prostu bardzo słaby.
Już pod koniec trzeciej kwarty, gdy AZS prowadził ponad 40 punktami, na placu gry przebywały cztery Polki, w tym dwie najmłodsze wychowanki. Te zbierały doświadczenie również w czwartej kwarcie. Skutecznie, bo i Ewelina Śmiałek, i Julita Michniewicz pozdobywały punkty. Zresztą, punktowała każda z Polek. Ten setny punkt zdobyła Julia Bazan.
AZS AJP Gorzów 103 - Slavia Bańska Bystrzyca 59
- Kwarty: 28:11, 28:12, 26:15, 21:21.
- InvestInTheWest Enea: Wadoux 23 (5x3), Smith 19 (2x3), Senyurek 16 (2x3), Keller 8, L. Allen 2 oraz Horvat 21_(1x3), Bazan 6 (1x3), Michniewicz 5 (1x3), Śmiałek 2, Matkowska 1.
- Slavia: Janstova 8, J. Allen 4, Grigerova 4, Holikova 3 (1x3), Mandic 2 oraz Kozakova 6 (1x3), Cruz 4, Kaliuzhna 3 (1x3), Van Dalen 3 (1x3), Kollarova 3 (1x3).
Nie mogło ich zabraknąć! Podprowadzające Stali Gorzów, i nie...
- Derby Gorzowa między Stilonem a Wartą przyciągnęły na trybuny mnóstwo kibiców
- Morsy z Kłodawy i Pszczewa w biało-czerwonej kąpieli. Uczczono Święto Niepodległości!
- Morsy Eskimo chlapią się i pryskają już nie tylko w Kłodawie. Moczą się i w Santocku
- Morsy z klubu Eskimo z Kłodawy w poszukiwaniu zimnej wody. Zobacz, jak im idzie
Bartosz Zmarzlik poślubił Sandrę Grochowską. Ta suknia, ten ...
Polub nas na fb
