11 listopada 2022 r. w Sopocie obyła się projekcja filmu pt. "Sędziowie pod presją". Po projekcji filmu prezydenci Gdańska i Sopotu - Aleksandra Dulkiewicz i Jacek Karnowski, spotkali się z sędziami - Krystianem Markiewiczem, Pawłem Juszczyszynem, Igorem Tuleyą i Dorotą Zabłudowską. Trójmiejscy działacze PiS twierdzą, że pomiędzy sędziami a prezydentami widoczne są nad wyraz dobre relacje.
- Udział w tym wydarzeniu wzięli sędziowie, określani jako twarze pewnego sporu politycznego dotyczącego reformy sądu, toczącego się od kilku lat oraz czynni politycy - Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska oraz Jacek Karnowski, prezydent Sopotu - mówi Tomasz Rakowski, pełnomocnik Prawa i Sprawiedliwości w Gdańsku i Sopocie.
Gdańsk. Zdjęcie Aleksandry Dulkiewicz z sędziami Iustitii wywołało oburzenie wśród części lokalnych radnych
- Niech mi ktoś teraz odpowie na pytanie, jaki wyrok po takim spotkaniu wydałby sędzia, np. Tuleya, w procesie, w którym oskarżona byłaby pani Dulkiewicz? I właśnie po to są te spotkania - pisze jeden z internautów pod zdjęciem Aleksandry Dulkiewicz.
Radni Prawa i Sprawiedliwości z interpelacją do prezydent Dulkiewicz
Radni PiS zwrócili się do miasta ze stosowną interpelacją. W niej pytają m.in. o to, jakie obciążenia finansowe ponieśli z racji spotkania sami mieszkańcy Gdańska.
W związku z przekazami medialnymi ogólnopolskimi oraz wpisami na twitterze prezydent miasta, a także licznymi zapytaniami mieszkańców Gdańska, dotyczącymi wspólnego spotkania polityków z w/w sędziami, prosimy o informację: kto był organizatorem, jakie były koszty tego wydarzenia, a przede wszystkim jakie z tego tytułu obciążenia finansowe ponieśli mieszkańcy Gdańska? - czytamy w treści interpelacji.
Zgodnie z prawem trójmiejscy radni oczekują odpowiedzi na swoją interpelację w ciągu 14 dni. Jej treść opublikujemy w serwisie dziennikbaltycki.pl.
- Uważamy to za wysoce niestosowne, że w dniu Święta Niepodległości, które jest dniem jednoczącym pod biało-czerwoną flagą zorganizowany został pokaz bardzo jednostronnego filmu, a następnie dyskusja, do której nie została zaproszona druga strona - mówił Tomasz Rakowski.
Pełnomocnik PiS uważa, że sędziowie zmienili się w polityków.
- Udział w tym wydarzeniu sędziów, pozowanie do wspólnego zdjęcia, publiczne obnoszenie się relacjami z aktywnymi politykami po raz kolejny potwierdza, że sędziowie sami zmienili się w polityków, skoro nie widzą w takich zachowaniach niczego sprzecznego z niezawisłością sędziowską - mówił Rakowski. - Już tylko to dobitnie pokazuje, że reforma systemu sądownictwa w Polsce jest koniecznością - dodał..
ZOBACZ TEŻ: Ulica 3 Maja przy Forum Gdańsk jest zamknięta. Tworzą się gigantyczne korki
- Apeluję do pani prezydent Dulkiewicz aby zaprosić mieszkańców Gdańska, korzystających z usług Gdańskich Nieruchomości, do ekskluzywnej restauracji i porozmawiać z nimi o ich bolączkach - mówił Piotr Gierszewski, wiceprzewodniczący Rady Miasta Gdańska.
Działacze Prawa i Sprawiedliwości zwrócili się do organizatorów o wejściówki na wydarzenie, otrzymali odpowiedź, że nie ma już wolnych miejsc, a podczas projekcji wolnych miejsc było ponad trzydzieści.
My również chcielibyśmy się udać na projekcję tego filmu i wysłaliśmy zapytanie do organizatorów o wejściówki, otrzymaliśmy odpowiedź, że tych wolnych miejsc już nie ma - mówił Paweł Petkowski, radny miasta Sopotu. - Dowiedzieliśmy się od ludzi, którzy tam byli, że wolnym miejsc było ponad trzydzieści - dodał.
Na konferencji pojawił się działacz Komitetu Obrony Demokracji i organizator wydarzenia w Sopocie - Michał Szulc, który zobowiązał się do zorganizowania kolejnej projekcji tego filmu oraz dyskusji sędziów zrzeszonych w Justitii z politykami PiS. Tomasz Rakowski zadeklarował, że jeśli takie zaproszenie otrzymają, to przyjdą na kolejną projekcję filmu "Sędziowie pod presją". Jednocześnie podkreślił, że takie dyskusje powinni toczyć się nie w gronie polityków i sędziów, tylko między profesjonalistami, prawnikami, konstytucjonalistami, Ministerstwem Sprawiedliwości.
Zwrócił też uwagę na inny aspekt:
- Załóżmy że ten spór wokół reformy sądownictwa się zakończył, bez względu na to, jak to będzie wyglądało. Jak ci sędziowie, którzy byli tak aktywnie zaangażowani w te protesty, którzy mają dziesiątki zdjęć z politykami, jak oni mają być postrzegani później jako sędziowie niezawiśli i niezależni? Przecież oni już na zawsze przykleili sobie łatkę polityka, wszyscy ci sędziowie, którzy przekroczyli tę granicę. I nad tym trzeba się zastanowić, co będzie w przyszłości.
