W ubiegłą środę Karol Nawrocki oświadczył dziennikarzom, że kawalerkę na gdańskich Siedlcach, którą zakupił od Jerzego Ż. przekaże na cele charytatywne.
- Podjąłem decyzję wspólnie ze swoją żoną, aby to mieszkanie przekazać na cele charytatywne, jednej z organizacji, która będzie nadal wykonywała tę misję, którą ja wykonywałem na rzecz pana Jerzego – powiedział Karol Nawrocki, w środę po południu, w czasie specjalnej konferencji prasowej.
- W umowie darowizny z organizacją charytatywną, z którą już jesteśmy w kontakcie, będzie jasny zapis, że pan Jerzy, któremu życzę długiego życia i zdrowia, może korzystać z tego mieszkania do swojej śmierci – mówił.
W czasie tamtego oświadczenia Karol Nawrocki nie podał nazwy organizacji pozarządowej, której miałby przekazać mieszkanie, ani kiedy się to stanie. Odpowiedź na te pytania przekazała Emilia Wierzbicki, rzeczniczka kandydata na prezydenta wspieranego przez PiS.
- Zgodnie z oświadczeniem przedstawionym w środę, Karol Nawrocki przekaże kawalerkę aktem darowizny organizacji charytatywnej. Z zastrzeżeniem, że Pan Jerzy będzie mógł korzystać z mieszkania do śmierci. Szczegóły zostaną przekazane w najbliższych dniach - napisała Wierzbicki.
Dodajmy, że według ustaleń portalu Goniec, Karol Nawrocki, w czasie gdy nastąpiła transakcja zasiadał w radzie Fundacji "Świat Wrażliwy". Zadaniem tej organizacji jest wspieranie seniorów, osób z niepełnosprawnościami oraz znajdujących się na marginesie społecznym. Do jej zadań należy „wszechstronna pomoc osobom w złej kondycji zdrowotnej, dotkniętych ubóstwem i zagrożonym wykluczeniem społecznym” oraz wyrównywanie szans takich osób"
Przypomnijmy
Sprawa drugiego mieszkania Karola Nawrockiego ma swoje źródło w debacie prezydenckiej „Super Expressu”. Wówczas, w wątku poświęconym podatkowi katastralnemu Karol Nawrocki zaznaczył, że ma jedno mieszkanie. Nie jest to prawda.
Szybko okazało się, że w majątku kandydata na prezydenta wpieranego przez PiS jest niewielka kawalerka, do której prawa nabył od starszego człowieka, Jerzego Ż.
Nawrocki przekonywał, że nabył ten lokal w zamian za dożywotnią opiekę nad seniorem. Tu także były poważne wątpliwości. Od kwietnia 2024 bowiem Jerzy Ż. przebywa w jednym z gdańskich DPS, o czym Karol Nawrocki nie wiedział. Jak wynika z wypowiedzi rzecznika prezydent Gdańska, Daniela Stenzela, Jerzy Ż. Od 2007 r. jest pod opieką gdańskiego MOPR.
Anna Kanigowska - Polski Komitet Pomocy Społecznej
W pomoc udzielaną Jerzemu Ż. przez Karola Nawrockiego wątpiła publicznie Anna Kanigowska z Polskiego Komitetu Pomocy Społecznej, która w ramach współpracy z MOPR od 2022 do 2023 r. była opiekunką seniora. Jak mówiła „Dziennikowi Bałtyckiemu”, w tamtym czasie nie widziała Karola Nawrockiego, ani nikogo z jego rodziny, ze wsparciem dla Jerzego Ż. Miał on być „zaniedbany i zziębnięty”, bo na opłatę rachunku za ogrzewanie elektryczne brakowało mu pieniędzy.
Podkreśliła również, że senior, którym się opiekowała, nie miał pojęcia, że mieszkanie nie jest jego.
Dodała również, że po wywiadach stała się obiektem ataku zwolenników Karola Nawrockiego w internecie. Mówi o hejcie i pogróżkach, z którymi się spotkała. Przyznała, że boi się o swoje zdrowie i życie. Rzeczywiście, zwolennicy PiS, ale także i gdyński poseł tej partii Marcin Horała wytknęli jej zaangażowanie polityczne w mediach społecznościowych (przeciwko PiS) i podważali jej wiarygodność. Wiele z tych wpisów zawierało wulgaryzmy.
- Okazało się że mam wokół siebie więcej życzliwych mi osób niż hejterów plujących jadem. Dlatego bardzo dziękuję wszystkim których znam osobiście i wszystkim którzy do mnie piszą za słowa wsparcia i pomoc. Nie chcę żeby moje Dzieci wychowywały się w kraju w którym jedynym pseudo dialogiem jest mowa nienawiści – napisała w oświadczeniu Anna Kanigowska.
