Z dr. Wojciechem Waldmanem, pomorskim konsultantem wojewódzkim w dziedzinie toksykologii klinicznej, rozmawia Dorota Abramowicz.
Czy nauczyciel może rozpoznać, że uczeń znajduje się pod wpływem środków odurzających?
Nie można mówić o rozpoznaniu dokonanym przez nauczyciela, który widzi zataczającego się młodego człowieka albo nastolatka o nienaturalnie rozszerzonych źrenicach. Jest to raczej podejrzenie i należy unikać natychmiastowego rzucania oskarżeń. Rozszerzone źrenice to też skutek zakroplenia oczu atropiną, a niezborność ruchów może być objawem zaburzeń neurologicznych.
Co więc należy zrobić?
Zamiast mówić o podejrzeniach, trzeba stwierdzić krótko - widzę, że źle się czujesz, wymagasz pomocy lekarskiej. Najbardziej skuteczna jest prewencja, czyli zatrzymanie rozwoju uzależnienia. Trzeba być wyczulonym na niepokojące objawy w zachowaniu. To jest wołanie o pomoc. Jeśli trzynastolatek robi się apatyczny lub przeciwnie - agresywny, jeśli dowiadujemy się, że podejmuje ryzykowne zachowania, że np. złamał nogę, spadając z płotu po wypiciu piwa - trzeba reagować. Jest szansa, by coś zmienić, bo osoba uzależniona nie kontroluje zachowań. Chce przestać, ale nie może.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?