Goncalo Feio skomentował zwycięstwo Legii Warszawa w Londynie: - Jako pierwsi wygraliśmy z Chelsea na ich stadionie

Łukasz Konstanty
Opracowanie:
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Legia Warszawa jako pierwszy polski klub piłkarski wygrała z angielską drużyną na wyjeździe. W czwartek na stadionie Stamford Bridge pokonała Chelsea Londyn 2:1 w ćwierćfinale Ligi Konferencji, lecz odpadła z rozgrywek. - To był dobry dzień dla Legii - ocenił trener Goncalo Feio.

Dobry dzień dla Legii i Pekharta

Chelsea w Warszawie wygrała 3:0, więc mimo porażki w rewanżu awansowała do półfinału LK, w którym zmierzy się ze szwedzkim Djurgardens.

- Jako pierwsi w tej edycji Ligi Konferencji wygraliśmy z Chelsea na tym stadionie. Chcieliśmy poprawić nasz wizerunek po pierwszym meczu. Udowodniliśmy, że stać nas na więcej. Piłkarze pokazali charakter i godnie reprezentowali klub. To napawa mnie dumą. Może gdybyśmy zagrali lepiej w pierwszym meczu, to teraz bylibyśmy w półfinale. Brak awansu powstrzymuje mnie od większej radości. To był jednak dobry dzień dla Legii i jestem bardzo dumny z tej drużyny - powiedział Feio na antenie Polsatu Sport.

Pod nieobecność kontuzjowanego napastnika Marca Guala w pierwszym składzie wyszedł Tomas Pekhart, który wywalczył rzut karny i strzelił gola na 1:0.

- Wniósł dokładnie to, czego od niego oczekiwałem. Był ostoją tej drużyny. Dobrze wywiązał się z roli napastnika. Wywalczył i wykorzystał rzut karny. Jest fenomenalnym człowiekiem i profesjonalistą. Ten sezon jest dla niego trudny. Nie otrzymywał wielu szans. Długo czekał na tę bramkę. Wiele razy rozmawialiśmy i przekonywałem go, że przyjdzie jego dobry moment. To dla niego nagroda za ciężką pracę - zaznaczył trener Legii.

Doświadczony Czech, w przeszłości najlepszy strzelec Legii, w tym sezonie był głównie rezerwowym. Łącznie rozegrał mniej niż 1000 minut i zdobył pięć bramek.

- Był królem strzelców ekstraklasy i zdobył mistrzostwo Polski. Wcześniej grał w Anglii i Hiszpanii. Zatem nie było mu łatwo odgrywać nową rolę w drużynie, ale świetnie się z niej wywiązywał. Nie tylko dzisiaj, ale w ostatnich miesiącach - podkreślił portugalski szkoleniowiec.

Gol po stałym fragmencie gry

Bramka na 2:1 dla Legii padła po rzucie rożnym. Zdobył ją głową Steve Kapuadi. Stałe fragmenty są ważne w grze legionistów w tym sezonie.

- W ostatnim meczu też mieliśmy wiele sytuacji po stałych fragmentach. Strzelamy wiele goli po rzutach rożnych i wolnych - zaznaczył Feio.

Pod koniec meczu na Stamford Bridge na boisko wszedł 37-letni Artur Jędrzejczyk i założył opaskę kapitana. Dla obrońcy był to 400. występ w barwach Legii.

- Zasłużył na to. Nie opuścił żadnego treningu w tym sezonie. Wywalczył to. Nie dostał nic za darmo. Artur bardzo dobrze broni w polu karnym i przydał się w końcowych minutach. Wykorzystał swoje doświadczenie. To ogromne osiągnięcie. Jestem z niego dumny. Zobaczymy, ile jeszcze występów przed nim. Czuję, że to nie jest koniec - wskazał Portugalczyk.

Udane występy Legii i Jagiellonii

Legia i Jagiellonia dotarły do ćwierćfinału Ligi Konferencji, co poprawiło współczynnik polskiej ligi w rankingu UEFA.

- Fantastycznie byłoby awansować do półfinału. To jednak bardzo godna kampania w naszym wykonaniu. Jagiellonia też spisała się świetnie. To nasi ligowi rywale, ale reprezentujemy polski futbol i należy ich docenić - powiedział trener Legii.

- Nieustannie pokonywaliśmy różne przeszkody. Nawet w kwalifikacjach mieliśmy trudnych przeciwników. W fazie ligowej wygraliśmy cztery mecze z rzędu. Potem mieliśmy dużo problemów kadrowych. Za wszelką cenę chcieliśmy być w czołowej ósemce. W 1/8 finału zagraliśmy z bardzo dobrą drużyną - Molde. W ćwierćfinale trafiliśmy na Chelsea - przypomniał.

Legia dotarła do ćwierćfinału europejskiego pucharu pierwszy raz od 29 lat.

- Pokazaliśmy dużo jakości. Po meczu powiedziałem piłkarzom, że żyjemy w świecie, gdy otoczenie ciągnie nas w dół. Nikt w nas nie wierzy i wszyscy krytykują. Przekazałem piłkarzom, żeby wzięli odpowiedzialność za swoje życie oraz żeby nie zmarnowali żadnego dnia i meczu. Nie ma rzeczy niemożliwych, natomiast ma się tylko jedną karierę. Każdy dzień, który mija już nie wróci. Trzeba maksymalnie wykorzystać każdy dzień i każdy mecz - podkreślił Feio.

Portugalski trener zaprzeczył, że po wygranej z Chelsea pojawiły się u niego łzy wzruszenia.

- Fajnie jest wygrać na Stamford Brigde, ale żyję po to, żeby zdobywać trofea - zakończył.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Papież zaapelował do pojednania tam, gdzie toczą się wojny. Pozdrowił też uczniów

Papież zaapelował do pojednania tam, gdzie toczą się wojny. Pozdrowił też uczniów

W.Kosiniak-Kamysz: Zawsze młodzi ludzie głosują przeciwko obecnej władzy

ROZMOWA
W.Kosiniak-Kamysz: Zawsze młodzi ludzie głosują przeciwko obecnej władzy

Wróć na i.pl Portal i.pl