Już na początku września w gorzowskim sądzie rejonowym ma wystartować proces w jednej z bardziej bulwersujących spraw w ostatnim roku. Chodzi o śmiertelne potrącenie 4-latka, do którego doszło w pobliżu skrzyżowania ul. 30 Stycznia z Armii Polskiej. Dziecko zostało potrącone przez chevroleta, którym kierował 38-letni Krystian K.
10 października 2021 po południu kierowca chevroleta, który - według świadków - jechał z dużą prędkością ul. Armii Polskiej, uderzył w inne auto i odbił się od niego, z impetem wpadając na przejście dla pieszych przez ulicę 30 Stycznia. Czteroletni Piotruś zginął na miejscu na oczach ojca.
Po wypadku mężczyzna oddalił się z miejsca wypadku. Został zatrzymany na drugi dzień przez policję. Śledztwo w sprawie wypadku trwało ponad osiem miesięcy. 24 czerwca tego roku prokurator skierował do sądu akt oskarżenia.
- Krystianowi K. zarzucono, że umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym, czym nieumyślnie spowodował wypadek samochodowy ze skutkiem śmiertelnym - informował w czerwcu Łukasz Gospodarek, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gorzowie. - Krystian K. jednocześnie wprowadził swoim zachowaniem bezpośrednie niebezpieczeństwo katastrofy w ruchu lądowym oraz nie udzielił pomocy uczestnikom zdarzenia drogowego i zbiegł z miejsca zdarzenia. W takim przypadku mamy do czynienia z zaostrzonym rygorem karnym - dodawał prok. Gospodarek.
Nie jest wykluczone, że wyrok w sprawie śmiertelnego potrącenia zapadnie już we wrześniu (to nasze redakcyjne przypuszczenie). Krystian K. przyznał się bowiem do winy. Mężczyźnie grozi od dwóch do dwunastu lat pozbawienia wolności.
Czytaj również:
Tragiczny wypadek w Gorzowie. Kierowca śmiertelnie potrącił 4-letnie dziecko. Wszystko działo się na oczach ojca
Wypadki
