- Aktualnie czekamy na wyniki badań krwi podejrzanego. Czekamy też na ekspertyzy biegłego z zakresu ruchu drogowego, który na podstawie zgromadzonych wcześniej materiałów ma odtworzyć przebieg tamtego zdarzenia - mówi prok. Łukasz Gospodarek, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gorzowie. Od prawie czterech miesięcy prowadzi ona postępowanie w sprawie śmiertelnego potrącenia w okolicach skrzyżowania ul. 30 Stycznia oraz Armii Polskiej. Przypomnijmy: 10 października 2021 kierowca chevroleta, który - według świadków - jechał z dużą prędkością ul. Armii Polskiej, uderzył w inne auto i odbił się od niego, z impetem wpadając na przejście dla pieszych przez ulicę 30 Stycznia. Samochód śmiertelnie potrącił 4-letniego chłopca, który czekał na przejściu z ojcem. Kierowca auta oddalił się z miejsca wypadku. Został zatrzymany na drugi dzień.
Za kierownicą chevroleta, który potrącił 4-latka, siedział 38-letni Krystian K. Aktualnie przebywa on w areszcie.
Kiedy może zakończyć się śledztwo w sprawie wypadku?
- Według ostrożnych szacunków prokuratora prowadzącego to postępowanie, powinno to nastąpić w czerwcu - mówi prok. Gospodarek.
- A dlaczego do tej pory nie ma jeszcze wyników badań krwi mężczyzny? - dopytujemy.
- W czasie pandemii czas oczekiwania na wyniki, nie tylko w tym konkretnym śledztwie, się wydłuża - odpowiada rzecznik prokuratury. Z tego, co nam wiadomo, może to wynikać z tego, że część laboratoriów robi badania testów covidowych.
38-letni Krystian K. usłyszał już zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym oraz ucieczki z miejsca zdarzenia. Mężczyzna przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia. 38-latkowi grozi do 12 lat więzienia.
Tragiczny wypadek w śródmieściu spowodował zmiany w okolicy. Tuż przed Bożym Narodzeniem zamontowano na ul. Armii Polskiej progi zwalniające.
Czytaj również:
Gorzów. Na Armii Polskiej zamontowali "poduszki berlińskie". W październiku w okolicy doszło do tragedii
