W akcji brało udział osiemnaście jednostek straży pożarnej. Strażacy otrzymali zgłoszenie o godz. 17.43. Zgłaszający miał widzieć awionetkę, a następnie słyszał huk i widział zadymienie. Strażacy udali się na miejsce w celu poszukania awionetki. Ponieważ nie udało się jej zlokalizować, uruchomiono drony ratownicze. Trwają przeszukiwania lasu.
- W miejscowości Gorzyce w okolicach ul. Piaskowej zgłaszający widział awionetkę, następnie usłyszał huk i zobaczył zadymienie. Na miejsce zostały skierowane siły straży pożarnej celem rozpoznania tego zdarzenia. Nie zlokalizowano ani dymu, ani miejsca, a sam zgłaszający nie był w stanie dokładnie określić rejonu, włączyliśmy drony, które są w posiadaniu straży pożarnej na terenie powiatu wodzisławskiego - wyjaśnia dyżurny w Stanowisku Kierowania Komendanta Powiatowego Straży Pożarnej w Wodzisławiu Śląskim.
Agencja Żeglugi Powietrznej wsparła strażaków śmigłowcem Mi-8, który patrolował teren, który krążył między Czyżowicami a Rogowem. Przez dłuższy czas monitorował sytuację nad miejscem, w którym miało dojść do zdarzenia, ale aktualnie odleciał już z tego regionu do bazy w Krakowie. Jak informuje PAŻP żaden z legalnie zgłoszonych do lotów samolotu nie uległ wypadkowi, ani nie zniknął z radaru.
- Po kontakcie z Agencją Żeglugi Powietrznej powietrznej w działania został włączony śmigłowiec ratowniczy, który przyleciał z Krakowa i dodatkowo nas wpierał w poszukiwaniach. Pomimo przeczesania rejonu rogowsko-czyżowickiego, nie została odnaleziona awionetka - dodaje.
Aktualnie trwają ostatnie skanowania terenu przez drony. Jednostki straży pożarnej zaangażowane w akcję są powoli wycofywane.
Nie przeocz
Musisz to wiedzieć
