Gustaw Holoubek urodził się równo 100 lat temu. Rola Gustawa-Konrada w "Dziadach" wywołała strajki studentów

OPRAC.:
Damian Świderski
Damian Świderski
Gustaw Holoubek w 2005 roku. Poznajcie fakty z życia wybitnego aktora
Gustaw Holoubek w 2005 roku. Poznajcie fakty z życia wybitnego aktora Archiwum Teatru Narodowego
21 kwietnia 1923 roku, czyli dokładnie sto lat temu urodził się aktor Gustaw Holoubek. Był jedną z najwybitniejszych postaci w historii polskiego teatru, kina i reżyserii.

Zaczynał od kółka teatralnego w konspiracji

Przyszedł na świat w Krakowie jako syn Czecha - Gustawa seniora, i Eugenii Estreicher. Jego ojciec w czasie I wojny światowej służył w Brygadzie Legionów Polskich, sam przyszły aktor zgłosił się natomiast na ochotnika do uczestnictwa w kampanii wrześniowej w 1939 roku. Trafił do obozu jenieckiego w Magdeburgu, z którego wyszedł, ważąc zaledwie 46 kg. Zachorował na gruźlicę, z którą mierzył się przez wiele lat. Już w czasie wojny, w konspiracji, należał do kółka teatralnego. W 1947 roku ukończył Studio Dramatyczne, które znajdowało się przy Teatrze im. Juliusza Słowackiego w Krakowie.

W tym samym roku debiutował u Stefana Flukowskiego w sztuce „Odys u Feaków”. Potem wystąpił w dramacie „Horyzont Afrodyty”, gdzie towarzyszyła mu chociażby Aleksandra Śląska. Krytycy, którzy oceniali sztukę, zauważyli potencjał Holoubka. Nie zagrał jednak głównej roli, ta przypadła wówczas Władysławowi Woźnikowi.

„Woźnik jako Odys mówił tekst wybornie. [...] Spośród jego otoczenia wyróżnił się znacznie Holoubek doskonałym swoistym i samorodnym komizmem” – brzmiała recenzja na łamach „Tygodnika Powszechnego”.

W 1954 roku, a więc mając zaledwie 31 lat, Gustaw Holoubek został dyrektorem artystycznym w Teatrze Śląskim im. Stanisława Wyspiańskiego w Katowicach. Wystąpił tam chociażby w „Balladynie”. Wtedy też zaczął reżyserować sztuki. W 1958 roku związał się z Teatrem Polskim, gdzie zagrał w „Trądzie w pałacu sprawiedliwości”. Za spektakl ten zebrał bardzo dobre recenzje.

Gustaw Holoubek w "Dziadach". Jego rola stała się legendarna

Gustaw Holoubek zasłynął rolą Gustawa-Konrada w „Dziadach”. Spektakl, oparty na dramacie Adama Mickiewicza, wyreżyserował Kazimierz Dejmek. Premiera odbyła się w 1967 roku w Teatrze Narodowym. „Wielka improwizacja” w interpretacji Holoubka odbiła się szerokim echem.

„Byłem wtedy aktorem Teatru Polskiego. Miałem akurat wolny wieczór. Na premierę „Dziadów” poszedłem, ba, wepchnąłem się. Już wtedy pojawiły się głosy, że trzeba zobaczyć spektakl jak najszybciej, bo nie wiadomo, ile razy pójdzie. Jeszcze przed premierą się o tym mówiło, że to będzie wydarzenie. Odbiór spektaklu był niesamowity. Może dwa–trzy razy w życiu czułem coś podobnego w teatrze. Trudna do nazwania wspólnota totalna. Dziady stały się symbolem tego, czym teatr może być, choć nie musi. Zdarza się teatrowi być trybuną, zdarza się być kościołem. Zdarza się być trybuną i konfesjonałem jednocześnie” – powiedział o spektaklu aktor Jan Englert.

„Dziady” z udziałem Holoubka, odbierane jako antyrządowe i antyradzieckie, wywołały sprzeciw władz PRL i zostały zdjęte z afisza. Będący wówczas u władzy Władysław Gomułka powiedział, że „sztuka była jak nóż w plecy przyjaźni polsko-radzieckiej”. Niemal natychmiast zaczęły się protesty studentów przeciwko decyzji o zdjęciu spektaklu przez cenzurę.

Z zawodu był magikiem i czarodziejem. Tak oceniali go koledzy po fachu

„Straciłem wtedy poczucie podziału na widownię i scenę, przepływała między nimi pozytywna, uwznioślająca energia" - wspominał po latach sam Holoubek.

„Z zawodu był magikiem i czarodziejem” – powiedział z kolei o Holoubku Stanisław Dygat.

„Niepodobny do nikogo innego. Aktor diabelnie inteligentny” - oceniał Andrzej Wajda.

Janusz Głowacki stwierdził natomiast, że Holoubek „w postaciach, które grał, widział ciut więcej od innych”.

Tak Gustaw Holoubek po wielu latach odniósł się do swojej kariery:

„Cholera wie, skąd wziąłem się w teatrze. Gdybym nie był aktorem, to co by było? Nic by nie było. Kimś innym świadomie nie mógłbym być. Zaczęło się od zarania, od pierwszego bicia serca na scenie”.

Gustaw Holoubek był też posłem na Sejm PRL. Zrezygnował z mandatu posła, gdy 13 grudnia 1981 roku wybuchł stan wojenny. Po upadku komunizmu aktor w latach 1989-1991 był senatorem I kadencji wybranym z ramienia Komitetu Obywatelskiego przy Lechu Wałęsie. Aktor za swoje osiągnięcia zdobył wiele nagród. W 1998 roku Holoubek zajął drugie miejsce w plebiscycie czytelników „Polityki”. Mieli oni wybrać ich zdaniem najlepszego polskiego aktora w historii. Zwyciężył Tadeusz Łomnicki.

Gustaw Holoubek zmarł 6 marca 2008 r. w Warszawie. Jego żoną była aktorka Magdalena Zawadzka. Syn aktorskiej pary Jan jest reżyserem.

Polecjaka Google News - Portal i.pl
od 16 lat

mm

Źródło:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Komentarze 1

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

R
Realista
Dziś już przecież wiadomo, że zarówno te „wydarzenia” z 1968 to wcale nie „Dziady” — które początkowo szły jako zwyczajne, nudnawe przedstawienie — tylko ubecka prowokacja. Najpierw ubecy puścili plotkę, że to przedstawienie jest „antyrządowe”, a potem, właśnie aby podgrzać atmosferę jeszcze bardziej, zabronili dalszego wystawiania.

Podobnie i wybrzeże'70 było ubecką prowokacją w celu zmiany Gomułki — ludzie wtedy szli po prostu do pracy, gdy zaczęto do nich strzelać — i przesławny Sierpień'80 też był prowokacją (chodziło o wymianę Gierka z kolei), która potem wymknęła się jednak spod kontroli.
Wróć na i.pl Portal i.pl