Herbie Flowers nie żyje
Nie żyje Herbie Flowers. Znany gitarzysta basowy zmarł 5 września w wieku 86 lat. O śmierci poinformowała jego rodzina za pośrednictwem wpisu w mediach społecznościowych, nie podając jednak przyczyny zgonu.
"Wczoraj odszedł ukochany wujek Lorraine, Herbie Flowers. Chociaż znaliśmy go i kochaliśmy jako wujka Herbiego, jego muzyczny wkład prawdopodobnie poruszył również wasze życie. Grał na basie na wielu piosenkach ze złotej epoki rocka" - napisał Kevin J. Conklin na Facebooku.
W ten sposób nawiązał do bogatej historii Herbiego Flowersa, który za życia współpracował z największymi gwiazdami muzycznej sceny.
Zmarł gitarzysta gwiazd
W dalszej części wpisu Conklin wymienił część muzycznych osiągnięć zmarłego Herbiego Flowersa.
"Jako muzyk studyjny w Londynie w latach 60. i 70. poznał i przyczynił się do (tworzenia) muzyki Eltona Johna, Davida Bowie, Paula McCartneya, George'a Harrisona, Ringo Starra, Marka Bolina, Cat Stevensa, Harry'ego Nilssona, Al Koopera, Melanie i wielu innych popularnych muzyków. Był także członkiem T Rex, Blue Mink i Sky. Najbardziej znanym muzycznym wkładem Herbiego była prawdopodobnie kultowa linia basowa do „Walk on the Wildside” Lou Reeda. Niewielu z nas dostaje własny wpis w Wikipedii jak Herbie" - kontynuował.
Zaznaczył również, że "wkład w muzykę Herbiego kontynuował, ponieważ pracował nad zaangażowaniem dzieci w muzykę w późniejszym życiu".
"Będziemy za tobą tęsknić wujku Herbie! Daj czadu" - zakończył.
Hołd dla Herbiego Flowersa
Informacja o śmierci Herbiego Flowersa wstrząsnęła muzycznym społeczeństwem. Wielu artystów zdecydowało się złożyć hołd zmarłemu. Tak zrobił m.in. Tim Burgess - wokalista zespołu Charlatans.
"Żegnaj Herbie Flowers. Sprawił, że wielcy brzmieli jeszcze lepiej" - napisał na X.
Basista zespołu Suede - Mat Osman - odniósł się z kolei do największych dzieł z udziałem Flowersa.
"Ach, cholera. Spoczywaj w pokoju Herbie Flowers. Tyle świetnych linii basowych - wyobraź sobie, że grałeś w Space Oddity, Walk on the Wild Side i Rock On…" - napisał na X.
Oddzielne pożegnanie napisali również spadkobiercy twórczości Davida Bowiego, którzy stwierdzili, że "jego współpraca z Bowiem i współpracownikami na przestrzeni lat jest zbyt długa, aby ją wymienić".
"Oprócz jego niesamowitego kunsztu muzycznego przez wiele dekad, był piękną duszą i bardzo zabawnym człowiekiem. Będzie nam go bardzo brakowało. Nasze myśli są z jego rodziną i przyjaciółmi" - dodali.