Nagranie pokazuje imprezę zorganizowaną w ekskluzywnej restauracji na wyspie Sylt na Morzu Północnym, podczas której śpiewano pieśni wzywające do wydalenia imigrantów; właściciel placówki twierdzi, że przeciwko uczestnikom toczą się śledztwa; uderza w innych obecnych, którzy nic nie robili.
AfD może się cieszyć
W mediach społecznościowych w Niemczech pojawił się klip wideo z wydarzenia zorganizowanego przez sympatyków nazizmu, wywołując oburzenie, co może wyjaśniać poparcie dla skrajnie prawicowej partii AfD.
Podczas imprezy nawoływano do wydalenia cudzoziemców, skandowali „Niemcy należą do Niemców” i śpiewali włoski hit „L'amour toujours”, ulubiony przez neonazistów.
Jeden z uczestników imprezy podnosił rękę w nazistowskim pozdrowieniu. Bilety na wydarzenie odbywające się w Pony Club w Kampen na wyspie Sylt na Morzu Północnym kosztowało od 300 do 500 euro.
Po ukazaniu się klipu dwóch uczestników wydarzenia zostało zwolnionych z pracy. Właściciele klubu, którzy twierdzili, że nie mogą obserwować tego, co dzieje się w ich lokalu, poinformowali, że podejmują kroki prawne przeciwko uczestnikom.
Wyrażali pogardę dla obcych
Wyrażali pogardę w stosunku do innych obecnych wówczas osób, które nie zrobiły nic, aby powstrzymać sympatyków nazizmu.
„Nigdy nie widzieliśmy tutaj czegoś takiego” – powiedział dpa Time Beker, właściciel lokalu. „Osoby zaangażowane w „zabawę” nigdy więcej nie wejdą do lokalu i nie będą mieli czego szukać na wyspie Sylt” – powiedział.
Dodał, że włoska piosenka nigdy więcej nie zostanie tam odtworzona, bo była słyszana podczas podobnych wydarzeń, a niektóre jej wersy zastąpiono rasistowskim językiem.
Kanclerz Olaf Scholz nazwał zabawę „niedopuszczalną” i „obrzydliwą”. Szefowa Nancy Faeser stwierdziła, że skandujący te hasła poniżają siebie i Niemcy.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
