Spis treści
Walka o 100 stron rękopisów utworów z albumu "Hotel California"
Don Henley, wokalista zespołu Eagles, złożył w sądzie na Manhattanie pozew, domagając się zwrotu rękopisów tekstów piosenek z kultowego albumu "Hotel California".
Album "Hotel California", który ukazał się w grudniu 1976 roku, jest trzecią najlepiej sprzedającą się płytą w Stanach Zjednoczonych. Oryginały zapisów każdej z piosenek z tego albumu, łącznie z tytułowym hitem, mogą sięgać na aukcjach cenę kilku milionów dolarów.
Henley twierdzi, że teksty, zapisane na pięciu bloczkach papieru do notowania, zostały skradzione. Obecni właściciele temu zaprzeczają, wygrali nawet postępowanie w prokuraturze, jednak wokalista nie daje za wygraną.
Amerykański portal ABC cytuje oświadczenie Daniela Petrocellego, prawnika Henleya, który złożył w ubiegłym tygodniu pozew do sądu federalnego na Manhattanie: - Te 100 stron osobistych arkuszy z tekstami należy do pana Henleya i jego rodziny i nigdy nie upoważnił on oskarżonych ani nikogo innego do sprzedawania ich w celach zarobkowych.
Zapiski przekazane handlarzom?
Chodzi o pięć żółtych notesów z zapisami piosenek z albumu. Powstawały one, jak pisze dziennik "The Times", w domu wynajętym przez zespół w latach 1975-76, gdzie grupa tworzyła utwory do nowej płyty.
Henley twierdzi, że materiały zespołu, w tym zapisy piosenek, przechowywał w posiadłości w hrabstwie Los Angeles. W 1979 roku udostępnił część materiałów, w tym pięć notesów z rękopisami piosenek do "Hotelu California" pisarzowi Edowi Sandersowi. Pisał on wówczas książkę o zespole.
Zapiski miały już nigdy nie wrócić do członków zespołu Eagles, za to pojawiły się po wielu latach na akcji memorabiliów rockowych.
Zdaniem Henleya w 2005 roku Sanders sprzedał dokumenty kolekcjonerowi rzadkich książek, Glennowi Horowitzowi, który odstąpił je byłemu kuratorowi Rock & Roll Hall of Fame Craigowi Inciardiemu i sprzedawcy pamiątek rockowych Edwardowi Kosinskiemu. Ci mieli wystawić pamiątki na aukcji.
Prokuratura nie dopatrzyła się kradzieży pamiątek
Oskarżeni twierdzą coś zupełnie przeciwnego. Przekonują, że w posiadanie materiałów weszli legalnie. Jak podaje ABC News, przekonują, że Henley sprzedał zapiski swych piosenek i nie posiada do nich praw.
Sprawę na początku bieżącego roku badała prokuratura na Manhattanie. Sprawdzała, czy Horowitz, Kosinski i Incardi nie kłamią na temat tego, w jaki sposób weszli w posiadanie zapisów piosenek. Prokuratura stwierdziła ostatecznie, że nie ma podstaw do roszczeń przez byłego wokalistę Eagles. Dlatego sprawę umorzyła.
Jak podaje "The Times", Kosinski i Incardi mówią, że czekają teraz na zakończenie sprawy sądowej, którą rozpoczął Henley, by z kolei byłego wokalistę Eagles oskarżyć o "przepisywanie historii" i powtarzanie kłamstw na ich temat.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?