Rozlosowano główną drabinkę turnieju olimpijskiego
Liderka światowego rankingu WTA i kandydatka do medalu w Paryżu Iga Świątek poznała rywalkę na inaugurację turnieju olimpijskiego w Paryżu. W pierwszej rundzie zmierzy się z rumuńską tenisistką zajmującą 140. miejsce w światowym rankingu singlistek Iriną-Carmelią Begu. Do tej pory tylko raz spotkały się ze soba na korcie. Miało to miejsce trzy lata temu na Wimbledonie. W trzeciej rundzuie imprezy wielkoszlemowej górą była raszynianka, zwyciężając 6:1, 6:0.
Jeżeli i tym razem pokona doświadczoną, prawie 34-letnią Rumunkę, w kolejnej rundzie zmierzy się z Argentynką Nadią Podoroską lub Francuzką Diane Parry.
Magda Linette** trafiła na występującą jako neutralna zawodniczka Rosjankę Mirrę Andriejewą (28. WTA). Nie tak dawno 17-latka była jedną z największych niespodzianek na kortach French Open, gdzie również będzie toczyć się walka o medale olimpijskie. Natomiast Magdalena Fręch zagra z na Bułgarkę Wiktorią Tomową (46. WTA). W przypadku triumfu w dalszej fazie zagra z rozstawioną z "jedenastką" Amerykanką Emmą Navarro lub Austriaczką Julią Grabher.
Potencjalną rywalką Linette (48.) w drugiej rundzie będzie rozstawiona z "czwórką" Włoszka polskiego pochodzenia Jasmine Paolini lub Rumunka Ana Bogdan.
Wśród mężczyzn zabraknie Huberta Hurkacza, który wciąż dochodzi do zdrowia po kontuzji odniesionej w turnieju na Wimbledonie.
Do rywalizacji w deblu pań przystąpią Linette i Alicja Rosolska. W 1. rundzie zmierzą się z Ukrainkami Martią Kostiuk i Dajaną Jastremską.
Koniec kariery po igrzyskach
W stolicy Francji wystąpi także Niemka Angelique Kerber. Mająca polskie korzenie Niemka poinformowała w czwartek, że po igrzyskach w Paryżu kończy tenisową karierę. Trzykrotna triumfatorka turniejów wielkoszlemowych, była liderka rankingu WTA, zdobyła w 2016 roku srebrny medal olimpijski w singlu w Rio de Janeiro.
– Przed rozpoczęciem olimpijskiej rywalizacji mogę już powiedzieć, że nigdy nie zapomnę igrzysk Paryż 2024, ponieważ będzie to mój ostatni zawodowy turniej w roli tenisistki
– oświadczyła 36-letnia Kerber.
– I chociaż może to być rzeczywiście słuszna decyzja, nigdy nie będę mieć takiego poczucia. Po prostu dlatego, że kocham ten sport całym sercem i jestem wdzięczna za wspomnienia oraz możliwości, jakie mi dał"
– dodała.
Najlepszy w karierze Kerber był 2016 rok. Oprócz wicemistrzostwa olimpijskiego (przegrała finał w Rio de Janeiro z Portorykanką Moniką Puig) zanotowała wówczas dwa triumfy wielkoszlemowe - w Australian Open i US Open. Została też liderką światowego rankingu.
Dwa lata później dodała do swojej kolekcji triumf na trawiastych kortach Wimbledonu.
Na początku obecnego sezonu Kerber wróciła do tenisa po półtorarocznej przerwie spowodowanej urlopem macierzyńskim.
(PAP)
