Czterokrotnie wcześniej mierzyły się ze sobą obydwie zawodniczki. Wszystkie pojedynki padły łupem Polki, która w dodatku nigdy nie przegrała seta z Brytyjką. Raszynianka była też faworytką czwartkowego starcia.
Świątek lepsza w pierwszym secie
W tegorocznym Australian Open Raducanu zdołała ugrać zaledwie gema, musiała więc przed kolejną potyczką zmienić coś w swojej grze, by nawiązać równorzędną walkę z byłą liderką rankingu. Od początku starcia próbowała więc nieco mieszać, atakować, gdy tylko miała okazję i zmuszać Igę do błędów. Nie wystarczyło to jednak na zbyt wiele.
Choć od pierwszych chwil środowego starcia obserwowaliśmy wyrównaną rywalizację, od stanu 1:1 kolejne gemy zapisywała na swoim koncie tylko Świątek, która co prawda popełniła kilka niewymuszonych błędów, nie miały one jednak wpływu na końcowe rozstrzygnięcie w pierwszym secie.
Pewny awans Świątek do trzeciej rundy
Drugą partię Raducanu rozpoczęła od wygranego gema serwisowego, w dwóch kolejnych oglądaliśmy już jednak doskonałą grę Igi, która popisywała się wygrywającymi zagraniami rodem z najlepszych jej turniejów w karierze. Problemy zaczęły pojawiać się od stanu 2:1 dla Świątek. Niebezpieczeństwo w postaci utraty serwisu udało się zażegnać dobrymi, wygrywającymi atakami, martwił jednak fakt, że nasza tenisistka popełniła dwa podwójne błędy serwisowe i zanotowała kilka pomyłek przy próbach ataku.
Słabszy moment na szczęście nie trwał długo, od stanu 3:2 znów mogliśmy obserwować pewne i dokładne zagrania Igi, dające jej kolejne punkty. Brytyjka nie była w stanie zbyt wiele zdziałać, przegrała ostatecznie tę część spotkania 2:6 i cały mecz 0:2.
Kolejną rywalką Igi będzie zwyciężczyni pojedynku pomiędzy Czeszką Sarą Bejlek a Rumunką Jaqueline Cristian. Mecz zostanie rozegrany w piątek.
