Zejście lawiny w pobliżu autostrady w Indiach
Do zejścia lawiny doszło w pobliżu autostrady w regionie Chamoli, mniej niż pięć kilometrów od popularnej świątyni hinduistycznej Badrinath, którą każdego roku odwiedzają setki tysięcy wiernych. Wcześniej przez region przeszły intensywne opady śniegu.
Wśród zaginionych są robotnicy, którzy pracowali na autostradzie.
Na miejscu kataklizmu pracują służby ratownicze.
"Sytuacja jest trudna, ponieważ w okolicy ciągle pada śnieg. W misję ratunkową zaangażowany jest zespół 65 osób" – powiedział sekretarz ds. zarządzania katastrofami w Uttarakhand, Vinod Suman, cytowany przez gazetę "Hindu".
Na miejscu pracuje także batalion żołnierzy, który stacjonuje w Mana.
Stacja News18 podała, że w rejon katastrofy wysłano cztery karetki pogotowia, jednak ekipy medyków, z powodu zasp śnieżnych i trwających wciąż opadów, mają trudności z dotarciem na miejsce.
Lokalny urzędnik powiedział, że w akcji nie są wykorzystywane helikoptery z powodu nieustających opadów śniegu w regionie.
Nie ma informacji o ofiarach śmiertelnych
Centralne Dowództwo Armii Indyjskiej na swoim oficjalnym kanale X zamieściło zdjęcia z prowadzonej akcji ratowniczej. Na fotografiach widać żołnierzy, którzy przedzierają się przez zaspy śnieżne, trzymając na ramionach uratowanych ludzi. Śnieg w regionie nie przestaje padać.
Do tej pory władze nie informowały o ofiarach śmiertelnych.
Od trzech dni w północnych Indiach odnotowywane są obfite opady śniegu i deszczu. W indyjskim terytorium związkowym Dżammu i Kaszmir oraz w stanie Himaćal Pradeś zamknięto szkoły w kilku dystryktach w związku z ulewami – podała indyjska agencja prasowa
