Donald Trump ostrzegł Iran, że „popełnił duży błąd” zestrzeliwując amerykańskiego drona.
W tym czasie rosyjski prezydent Władimir Putin ostrzegł USA przed użyciem siły wobec Iranu, bo miałoby to katastrofalne konsekwencje.
Iran mówi, że jest „gotowy do wojny” i powtarza, że zestrzelił amerykańskiego drona. Napięcie w Zatoce Perskiej rośnie.
Putin dodał, że atak USA spowodowałoby eskalację działań wojennych z nieprzewidywalnymi skutkami. Zdaniem Putina, Iran przestrzegał warunków umowy nuklearnej pomimo wycofania się z niej USA, dodając, że sankcje wobec Iranu za bezpodstawne.
Jak podała irańska agencja informacyjna rząd tego kraju wydał polecenie Straży Rewolucyjnej by zestrzeliła drona, który pojawił się w przestrzeni powietrznej tego kraju.
Hossein Salami, dowódca irańskiej gwardii rewolucyjnej powiedział, że Teheran „nie ma zamiaru prowadzić wojny z żadnym krajem, ale jesteśmy gotowi do wojny”.
Przemawiając w irańskiej telewizji powiedział on, że poranny incydent wysłał jasne przesłanie do USA. Gen. Salami: Ostrzegamy przed agresją na nasz kraj.
IRNA, powołując się na szefów Gwardii Rewolucyjnej podała, że zestrzelony dron to RQ-4 Global Hawk - bezzałogowy system, który może latać na dużych wysokościach przez 30 godzin.
Drony te mogą gromadzić obrazy o dużej rozdzielczości w czasie zbliżonym do rzeczywistego, na dużych obszarach lądu przy każdej pogodzie, jak mówi ich producent firma Northrop Grumman.
IRNA twierdził, że dron pojawił się w irańskiej przestrzeni powietrznej w południowej prowincji Hormozgan.
Kilka dni temu USA podały, że wysyłają ponad 1000 dodatkowych żołnierzy na Bliski Wschód po atakach bombowych na dwa tankowce. Zdankiem Amerykanów, ataki te to robota Iranu. Teheran temu stanowczo zaprzecza.
