Sparta Sycewice - Borowiak Czersk 1:1 (0:0)
Bramki: 1:0 Łukasz Skierka (63), 1:1 Patryk Duda (68)
Czerwona kartka: Rafał Bobrowski (77, Sparta) - za dwie żółte
Sparta: P.Wójcik - Cudziło (65 Miecznikowski), Bobrowski, Marciszewicz, Barszcz, Kopciński (88 M.Dawid), K.Dawid, Marcel Pietrykowski, Kosiński (59 K.Klawikowski), D.Adkonis (73 Kowalik), Skierka.
Borowiak: Mokwa - Kubiszewski, Cysewski, Laskowski (81 Fymark), Sowiński, Zabrocki (66 Okawa), Duda, Pruszak, Dorau, Troka, Szopiński.
Mecz lepiej zaczęli gospodarze. Aktywny był Damian Kopciński. Najpierw jego strzał wybronił bramkarz, a kolejny zablokowali obrońcy. To jednak goście mogli cieszyć się z prowadzenia w 10. minucie. Rzutu karnego nie wykorzystał Błażej Troka trafiając w słupek, ten sam, w który w jednym z poprzednich meczów również z karnego trafił Włodzimierz Kajdrowicz z Bytovii. Osiem minut potem znów piłkę po błędzie obrony gości przejął Kopciński, ale z około 30 metrów uderzył nad poprzeczką. W odpowiedzi z dystansu strzelał Krzysztof Cysewski i świetnie spisał się bramkarz gospodarzy Patryk Wójcik. Obronił też dwa uderzenia Patryka Dudy w krótki róg. W 35. minucie na silny strzał z 25 metrów zdecydował się Eryk Kosiński, ale trafił tylko w poprzeczkę. Pięć minut potem po próbie Troki, zmierzającą do siatki piłkę wybił stojący tuż przed bramką Rafał Bobrowski. W 58. minucie dobry strzał w krótki róg oddał Donat Adkonis, ale golkiper Borowiaka nie dał się pokonać. Chwilę potem podanie z prawej strony tuż przed bramką przejął Łukasz Skierka i wpakował futbolówkę do siatki. Następnie z około 17 metrów próbował Kacper Dawid. Piłkę jednak wybił Miłosz Mokwa.
Po błędzie obrony Sparty piłkę na lewej stronie przejął Duda. Wyczekał obrońcę i intencje bramkarza uderzając w długi róg. Mimo gry w osłabieniu, bo w 77. minucie za kartki boisko opuścił Bobrowski, to Sparta stwarzała sobie okazje. Po podaniu Macieja Miecznikowskiego tuż obok słupka strzelał Krystian Klawikowski. W rewanżu z dystansu próbował Cysewski. Sparta znów się odgryzła atakiem Marcela Pietrykowskiego, piłka otarła jeszcze obrońcę gości, ale końcówkami palców futbolówkę wybił Mokwa. W jednej z ostatnich akcji meczu do siatki trafił Duda, ale był na pozycji spalonej.
- Nie było to łatwe spotkanie. Obie drużyny grały w wielkim upale i to było widać na boisku. Trudy tego meczu na pewno będą odczuwalne przez najbliższe dni. Staraliśmy się zorganizować w defensywie, żeby wyeliminować ich największe zagrożenie - Patryka Dudę. Udawało się to do pewnego momentu, jednak potem skontrowali nas i strzelili na 1:1. Z przebiegu gry myślę, że remis jest zasłużony dla obu drużyn. Po pięciu kolejkach mamy 10 punktów, więc dalej walczymy o to, żeby mieć spokojną rundę i żeby w kolejnych meczach też punktować - powiedział Marcin Rusakiewicz, trener Sparty Sycewice.
