Przeniesienie ambasady USA do Jerozolimy zostało przyspieszone przez władze amerykańskie. Jeszcze w ubiegłym miesiącu wiceprezydent Mike Pence zapowiadał, że otwarcie placówki nastąpi w 2019 roku. Według dziennika "The Times" na przyspieszenie tej daty nalegał David Friedman, ambasador Stanów Zjednoczonych w Izraelu.
Zapewne dlatego przenosiny - choć formalnie zaplanowane na maj tego roku - będą trwać przez wiele miesięcy. Jak informuje Departament Stanu w specjalnym komunikacie, na początku w obiekcie należącym do USA w jerozolimskim kompleksie Arnona zostanie wygospodarowane pomieszczenie na biuro ambasadora i jego personel. Jednocześnie rząd rozpoczyna poszukiwanie lokalizacji, gdzie zostanie wybudowany docelowy gmach ambasady. Będzie to zatem przedsięwzięcie wieloletnie i kosztowne.
Jak podaje "The Times", Biały Dom rozważa przyjęcie dotacji od miliardera Sheldona Adelsona na stworzenie ambasady w Jerozolimie. Adelson, to właściciel sieci kasyn, jeden z największych donatorów dla Partii Republikańskiej w USA. Prawnicy rządowi sprawdzają, czy przyjęcie dotacji na przeniesienie ambasady do Jerozolimy będzie zgodne z prawem.
CZYTAJ TAKŻE: Donald Trump, wbrew stanowisku ONZ, uzna Jerozolimę za stolicę Izraela?
Decyzja władz amerykańskich wywołała wielką radość rządu Izraela. Minister transportu i szef wywiadu Yisrael Katz napisał na Twitterze, że "nie mogło być większego prezentu na 70 rocznicę powstania państwa Izrael."
Oburzone tą decyzją są z kolei władze palestyńskie. Rzecznik prezydenta Autonomii Palestyńskiej Mahmuda Abbasa powiedział, że "jest to krok nie do zaakceptowania". - Żadne jednostronne posunięcie nie daje prawa do powtórzenia tego kroku przez innych, będzie również przeszkodą do zaprowadzenia pokoju w regionie - stwierdził rzecznik Abbasa.
Przedstawiciel terrorystycznego Hamasu w Gazie stwierdził, że decyzja Amerykanów równoznaczna będzie z wypowiedzeniem wojny przeciwko Arabom i muzułmanom i radził Ameryceprzemyśleć ten krok.
Palestyńczycy sprzeciwiają się uznawaniu Jerozolimy za stolicę państwa Izrael, gdyż twierdzą, że Wschodnia Jerozolima ma być stolicą ich przyszłego państwa.